Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG

Bractwo Czarnego Sztyletu
 
IndeksIndeks  PortalPortal  Partnerzy  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 VIP-room

Go down 
+13
Ghrom
Vrhedny
Bella
Carmine
Tohrtur
Reed
Xhex
Butch
Raven
Mordh
Lexie
Katara
Zbihr
17 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Next
AutorWiadomość
Katara

Katara


Partner : Cian

VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptySob Lut 05, 2011 6:52 pm

Katt wysłuchała go jednak nie skomentowała. Gdyby chciała coś jeszcze powiedzieć jak jej cholernie przykro że go tak zraniła na pewno by się rozpłakała a nie mogła sobie na to pozwolić nie teraz. Przyjdzie do domu to się wypłacze w poduszkę i zadzwoni do Lexie. Zdobyła się na spojrzenie mu w oczy.
- Dobrze a więc do widzenia. -Powiedziała do niego. Miała zamiar wrócić do domu Lexie.
Odwróciła się i ruszyła ku wyjściu. Zniknęła za drzwiami sali.

zt
Powrót do góry Go down
Mordh

Mordh


Partner : Lamia

VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptySob Lut 05, 2011 7:06 pm

- Dobrze. Chcę byś była bezpieczna. -powiedział na odchodnym.
Widocznie sprawa jej mieszkania wyjaśniła się sama.
I wyszla. A on odprowadził ją wzrokiem wiedząc już, że Xhex miała racje co do jej osoby.
Dokończył jedzenie i chwiejnie skierował się do swojego Gabinetu z tyzm drugim Kebabem pod pachą.
W takich chwilach potrzebowa przyjaciółki najbardzej.

zt
Powrót do góry Go down
John

John



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 12:47 pm

Johny miarowym, nieustępliwym krokiem, przemierzał Zero Sum w poszukiwaniu zbawienia. Odrobiny rozrywki w tym smutnym jak pizda świecie. Musiał coś zrobić, zanim zapadnie się w sobie i nigdy nie wróci. I nie chodzi tu już o śmierć, choć można by to i w ten sposób nazwać. Rozpadnie się jego dusza i psychika, w niezliczoną ilość, pierdolonych puzzli.
Zatrzymał się przed drzwiami salki vipów. Jak uroczo. Wkroczył do niej z marszu, nie zastanawiając się do końca, czy mu w ogóle wolno.
Odrobina szaleństwa mi się przyda.
Uśmiechnął się do siebie, nieco smutno i usiadł na jednej z kanap.
Powrót do góry Go down
Xhex

Xhex



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 1:06 pm

Miała dosyć. Po całym wieczorze uzerania się z klientelą, doszła jeszcze ta sparszywiała suka od Mordha oraz sam Mordh, w chwili obecnej, na granicy załamania nerwowego. Uroczo.
Szybkim krokiem podeszła do baru, a barman, w trybie natychmiastowym, postawił przed nią gin z tonikiem. Chociaz, szczerze mówiąc, nie wierzyła że jakikolwiek alkohol będzie w stanie uspokoić ją. Zwłaszcza że po tej litanii kurw, jakie wywarczała na pozostałych ochroniarzy, będą się bali do niej podejść, nie mówiąc już o eskorcie do domu, gdy będzie w stanie nietrzeźwym.
- Ja pierdole.
Wyrwało jej się i chwytając szklankę w dłoń, zaczęła brylować po sali, w poszukiwaniu ewentualnej rozrywki tudzież chamskich klientów do wywalenia.
Po chwili, dotarła w pobliże stolika Bractwa i, o zgrozo!, ktoś go zajął. Szczęście w nieszczęściu, Braci jeszcze nie było.
Podeszła bliżej, i jakie było jej zdziwienie gdy rozpoznała wątłą postać panoszącą się dumnie na jednej z kanap.
John. Przemknęło jej przez myśl. Tylko co on tu robił? Z reguły, widziała go wyłącznie w towarzystwie kumpli.
- Nie za dobrze Ci tutaj?
Posłała mu krzywy uśmiech i usiadła naprzeciw, na jednym z obitych skórą krzeseł.
Powrót do góry Go down
John

John



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 2:17 pm

Zauważył piękną na swój osobliwy sposób kobietę, podchodzącą do baru. Po chwili dostała alkohol, posyłając przekleństwo najpewniej barmanowi, albo komuś w jego okolicy. Widział jak uważnie lustruje całą vipowską salę, w poszukiwaniu... no właśnie czego? Punktu na którym mogłaby się wyżyć? A moze robiła to z nudów, w końcu jej mimika twarzy doskonale oddawała to uczucie. Bezgraniczne znużenie, otępienie i nudę. W najczystszej postaci.
Podniosła swój niebywale zgrabny tyłek z barmańskiego krzesła i ruszyła w jego kierunku. Nie podobało mu się to. W tym stanie wkurwienia mogła chcieć od niego jednej rzeczy: potrzebowała manekina, na którym by się wyładowała. Być może słownie, a może i fizycznie. To nie byłoby fajne.
Spoglądał na Nią, gdy zatrzymała się w odległości kilku kroków przed nim. I co on Jej teraz kurwa miał powiedzieć? No, właśnie. Nic nie mógł powiedzieć.
Wzruszył lekko ramionami, przyjmując obojętną minę. Miał nadzieję, że wystarczająco dobitnie wyrazi swoje: Bywało lepiej. Całe swoje skupienie przeniósł na Jej hipnotyzujące spojrzenie. Seks bomba.
Powrót do góry Go down
Xhex

Xhex



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 5:01 pm

- Ah, tak. Niemowa, mam rację?
Uniosła sceptycznie brew, wertując strony w swojej pamięci. Raczej się nie myliła, to na pewno był on. Zwłaszcza że nie bąknął ani słówka.
Uniosła szklankę do ust i pociągnęła solidny łyk, czując, jak przyjemne ciepło rozlało się po jej ciele. Długo na tym nie pociągnie, to pewne. Oparła brodę na kłykciach i z obojętną miną zaczęła mieszać trunkiem w szkle. Czuła się wyprana z wszelkich emocji, nawet jej symphackie zdolności przestały się uaktywniać. Kurwa, było naprawdę źle.
- Nie pijesz nic? Nie wciągasz? To az podejrzane.
Dodała po chwili gdy zorientowała się, że przed chłopakiem nic nie stoi. Bardzo podejrzane.
Dopiła swojego drinka i wzięła głęboki oddech. Johnnie pachniał pre-transem. Jak słodko.
Powrót do góry Go down
John

John



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 5:35 pm

Kiwnął potwierdzają głową, na pytanie, czy jest niemową. Trudną było to ukryć. Może dałby radę zamaskować to jakimś świńskim dowcipem, gdyby tylko mógł mówić. Nie można mieć wszystkiego.
Odsunął poły płaszcza w poszukiwaniu długopisu, świecąc przypadkiem rękojeścią pistoletu. Glock 36, był już wysłużony jak sama marynarka pod którą spoczywał. Odnalazł w końcu długopis, a na serwetce ze stolika, napisał:
-Chciałem zamówić wódke z colą, ale zapomniałem, że jestem niemową.

Przesunął zapisaną, prowizoryczną karteczkę w stronę dziewczyny i posłał Jej łagodny uśmiech.
Powrót do góry Go down
Xhex

Xhex



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 5:55 pm

Jej spojrzenie momentalnie stało się lodowate, gdy dostrzegła framgent pistoletu. Kurwa, nawet go nie przeszukali?!
Chociaż, nic dziwnego, zapewne w ogóle nie dowierzali że ma 18, co dopiero mówić o broni palnej. Musi przeszkolić kolegów, że gdy ktoś zaświeci Vipowską kartą, nie może być z marszu wpuszczany. W końcu terroryści taką kartę też mogą zdobyć.
Podniosła się, a pustą szklankę odstawiła na tacy przechodzącej obok kelnerki. Posłała mu zdystansowany uśmiech.
- Wybacz, skarbie, ale nawet niemowy nie mogą posiadać broni. Nie tutaj.
Powiedziała, dostatecznie głosno by mógł ją usłyszeć. Ruchem głowy wskazała mu drzwi ewakuacyjne, prowadzące na małe podwórze za klubem, gdzie odbierane były dostawy.
- Zobaczymy czy nie masz większej ilości takich zabaweczek, a potem, może pozwole Ci tutaj wrócić. Broń odbierzesz jak będziesz opuszczał klub. Ewentualnie.
Splotła ramiona na piersi i czekała, aż wypełni jej polecenie.


Odpisz mi już w Okolicach Klubu, będzie szybciej.
Powrót do góry Go down
John

John



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 6:07 pm

Westchnął ze zrezygnowaniem, spoglądając jak Jej spojrzenie lodowacieje, a zimna stal, mrozi mu żyły. A miał nadzieję na miły, spokojny wieczór, w którym mógłby się porządnie rozerwać. Podniósł się wolno ze swojego miejsca, zatrzymując swój krok przed dziewczyną. Powoli sięgnął za marynarkę, wyciągając pistolet przed siebie i celując lufą w Jej prawy sutek. Podrzucił pistolet i chwycił go za lufę, wystawiając w Jej stronę rękojeść glocka.
Kolejny łobuzerski uśmiech, wykwitł na jego twarzy, gdy wreszcie obrócił się i ruszył swobodnym krokiem do drzwi ewakuacyjnych. Popchnął je i przytrzymał specjalnie dla Niej.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 9:47 pm


/ Tiffany Jubiler /

Beth weszła do sali z barem i chciał usiąść, ale Z. popędził do dalszej części klubu, do innego pomieszczenia. Samiec wszedł do innej sali takiej jak gdyby trochę bardziej eleganckiej, a na pewno cichszej. Podszedł do loży i usiadł w niej, jak gdyby to było jego stałe miejsce. Beth zastanowiło, ze nikt ich nie zatrzymał, ale pewnie samiec miał swoje wtyki. Ledwo usiedli a już pojawiła się przy nich biuściasta blondynka, pytając co podać. Beth miała ochotę na coś mocniejszego więc zamówiła whiskey, na co samiec spojrzał z dezaprobatą i wywrócił oczami, i sam złożył zamówieni.
-To jakaś specjalna sala.-Zapytała.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 9:55 pm

//Tiffany Jubiler

Z był zaskoczony propozycją Beth, ale posłusznie ruszył za nią. Czyżby królowa powoli wkraczała na drogę rozpusty? To co w tym czasie robił Ghrom? Z wpadłby do klubu i wyciągnął stamtąd samicę i zabrał do domu. Wiedziałby, ze Bella jest w złym towarzystwie nawet, gdyby znajdował się na księżycu smacznie spał. To się po prostu czuje. Ale Beth nie była samicą, więc skoro król jej na to pozwala to niech pije. Wszedł do vip-roomu, nie sprawdzając czy Beth podąża za nim - lepiej dla niej gdyby to zrobiła. Co jak co ale nie mogło jej nic złego spotkać, gdy znajdowała się pod jego opieką.
- Taa, bardzo specjalna sala. Dla osób, które wydają na ten klubu wielkie pieniądze - spojrzał szybko na Beth, sprawdzając jej reakcję. - Ja już nie wydaje tu pieniędzy - dodał szybko i zmierzył cycatą kelnerkę zimnym spojrzeniem. - Skoro pani chce whisky to jej przynieś, a ja chcę - głupio było się napić wody. - piwo.
- Ale tak szczerze to często tu przychodzisz? Inaczej nie wiedziałabyś, gdzie iść.
Powrót do góry Go down
Carmine

Carmine



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 10:06 pm

// Sala z Barem

Kiedy blondyna powiedziała jej, że ma zanieść do Vip-Roomu drinki zaprotestowała, ale gdy tamta się ubrała i wyszła przeklnęła pod nosem i nie mając innego wyboru zaniosła drinki do klientów. Kiedy spojrzała na kobietę, której miała zanieść whisky przypomniała sobie, że jest wampirem. Czy jej towarzysz też nim był? Coraz dziwniej czuła się w tym mieście. Każdego osądzała o bycie wampirem. Brunetka na pewno była wampirem, bo trochę się wygadała, a zapamiętała to słowo gdy mówił je Tohr w jej domu. Ciekawe co Tohrtur robi pomyślała, ale szybko wyrzuciła te myśli z głowy i podeszła do paru z drinkiem i piwem.
-To dla państwa - powiedziała i położyła przed wampirzycą whisky, a przed jej towarzyszem piwo - Proszę zawołać gdy będę potrzebna - sztucznie się uśmiechnęła i poszła odbierać zamówienia innych z Vip-roomu
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 10:22 pm

O kelnerka nam się zmieniła, czy teraz zatrudniają dzieci?
Zamówienie dostarczyła im inna kelnerka, młodziutka , rudowłosa pretranska. Wydawała się Beth jakoś znajoma.
-Nie, nie przychodzę tu często, właściwie jestem tu drugi raz, ale spodobało mi się. - Wzruszyła ramionami.
Upiła łyk ze szklanki i poczuła jak alkohol pali ja po przełyku.
-Ty pewnie jesteś stałym bywalcem tego przybytku?
Spojrzała jeszcze raz na kelnerkę i nagle ją olśniło.
-Czy ona nie przypomina ci Wellisandry?- Wskazała na rudowłosą. Po za tym samica, chyba nie czuła się zbyt dobrze usiłowała prowadzić towarzyską pogawędkę ze Zbihrem.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 10:31 pm

Samiec zmierzył wzrokiem kelnerkę, gdy ta do nich podeszła ale zaraz uciekła. Była dość młoda, czyżby Wielebny zaczął zatrudniać dzieci? Ale skoro nie ma problemu z narkotykami to nic mu się nie stanie jak zatrudni kogoś nieletniego.
- Byłem stałym bywalcem - powiedział, kładąc ostry nacisk na pierwsze słowo. - Czasami wpadałem tutaj się napić, kiedy mnie suszyło - mówił prawdę, ale miał nadzieję, że Beth nie wyczyta z jego słów czego tak naprawdę pił. - Poza tym, wygląda na to, że mój przyszły szwagier jest tutaj właścicielem. Może dostanę jakąś zniżkę dla rodziny i przyjaciół?
Samiec napił się piwa, próbując powstrzymać skrzywienie. Czasami pił, ale niekiedy źle reagował na alkohol i używki - kolejny spadek po Posiadaczce, szprycującej go dragami. Słysząc pytanie Beth ponownie przyjrzał się kelnerce.
- Może i ją trochę przypomina. Ale nie powinnaś wyszukiwać jej i Tohra w każdym napotkanym przechodniu. Po prostu ich już nie ma.
Powrót do góry Go down
Carmine

Carmine



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 10:51 pm

Kiedy rozniosła wszystkie drinki w głównej sali poszła roznieść trunki po Vip-Roomie. Gdy zauważyła parę wampirów, która większość swojego alkoholu wypiła podeszła do nich i ze sztucznym uśmiechem spytała się - Dolewkę? - wskazała na ich szklanki. Po chwili poprawiła rude kosmyki włosów, które zleciały na jej twarz. Chciała usłyszeć kawałek rozmowy, który by potwierdził iż oni są wampirami. Kobieta była, ale mężczyzna. Był podobny do Tohra.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 11:03 pm

-O brat Belli jest właścicielem tego przybytku. Oh to dość niespodziewane. Znam Mordha ze spotkań glymerii, i nie sądzę by ktokolwiek zdawał sobie sprawę z tego jego interesiku.
Podeszła kelnerka i zapytała czy chcą dolewkę. Beth jak najbardziej miał na nią ochotę, Z spojrzał krzywo, ale nie odezwał się ani słowem. Pewnie w duchu postanowił sobie ją pilnować, w końcu miała słabszą głowę od niego.
-Chyba niewiele zostało jej do przemiany?- Wskazała głową na odchodzącą kelnerka. - I nie szukam, wszędzie Wellsie i T., chodź nie ukrywam, iż bardzo za nimi tęsknię.
A Tohr żyje. Wykrzyczała w duchu.
Świadomość, że Tohr żyje, ale nie chce do nich wrócić toczyła jej duszę jak robak.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 11:14 pm

Samiec skrzywił się, patrząc na swoje piwo, wciąż było w połowie pełne, więc dokończył i postawił na stoliku pustą butelkę.
- Czemu nie, w końcu co tu można zrobić oprócz upicia?
Znał odpowiedź, ale wolał jej nie udzielać. Tego rodzaju rozrywki nie były już jego. Ponownie spojrzał na pre-transkę. Czego od niej chciała Beth? Może nie chciała tego przyznać, ale tak naciskała tę samiczkę, że musiała myśleć o Wellsie i Tohrze. Nie mogła się pogodzić z ich odejściem?
- Jezu to ją zaadoptuj, zmień imię na Wellsie i czekaj aż Tohr wróci. Razem stworzą piękną rodzinkę wampirków i spłodzą wiele młodych - warknął w końcu dość głośno. - Zostaw ją w spokoju i daj mi się w spokoju upić.
Coś dużo tego spokoju. Samiec umil ale jego wyciszenie nie trwało długo. Dzisiaj był dziwny dzień - oświadczył się, zmiażdżył reduktorów, kupił pierścionek więc co mu szkodziło rozmawiać?
- Kiedy podejdzie tu następnym razem to się jej spytaj, każ jej tu usiąść i przeprowadź swoje dochodzenie albo daj se siana.
Powrót do góry Go down
Carmine

Carmine



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 11:31 pm

Wchodząc do pomieszczenia usłyszała imię Wellsie, Tohra i słowo związane z wampirami. Tak... Jestem pewna, że Tohrtur tęskni za swoją żoną, ale nie powinni rozdrapywać ran stwierdziła w myślach. Wyczuła w powietrzu złość, ciekawość i dość inne negatywne uczucia. Kiedy ten, który wspomniał o jej znajomym coś mruknął pod nosem podeszła do nich i położyła na stoliku ich trunki i spojrzała na nich - Przepraszam, że jestem wścibska, ale czy wy znacie Tohrtura? - spytała chociaż wiedziała, że to złe posunięcie.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyNie Lut 06, 2011 11:46 pm

-Jezu Z. tak tylko powiedziałam, że jest podobna.- Sparodiowała ton samca.- Wellsie odeszła i nic jej nie wróci.
Miała nadzieję, że nie zauważy, iż nie wymieniła imienia Tohra. Rozejrzała się po sali, tak tutaj było zdecydowanie lepiej, nawet dziwki były z wyższej półki i nieco mniej namolne. Wszystkie omijały szerokim łukiem samca, i żadna nie rzucała na niego zalotnych spojrzeń. Co przy postawie Z., i jego twarzy nie dziwiło. Beth już nie zwracała na nią uwagi, ale nieznajomi często gapili się na nią, wywołując w Zbihrze agresję.
Kelnerka zaczęła zbierać puste szklanki i nagle ni z tego ni z owego, wywaliła pytanie o Tohtura.
Beth zatkało i przez moment nie wiedział co powiedzieć, w końcu odparła neutralnie.
-Można tak powiedzieć.
Z przymrużył oczy i spoglądał podejrzliwie wietrząc jakiś podstęp w pytaniu rudej.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyPon Lut 07, 2011 12:00 am

- Przynajmniej tyle dobrego - mruknął i pociągnął z butelki.
Tak, samica miała rację. Morderstwo było bardzo ostateczne i nic nie mogła jej przywrócić do życia. No chyba, że Pani Kronik będzie miała taką głupią chętkę na zabawę w Boga. W boginie. Czy w inne gusło. Tylko chyba zapomniała wymienić również imienia Tohra. Zamiast tego wypowiedziała je ruda pre-transka.
I co na to Beth? Nic. Przed chwilą tak się zarzekała, że Tohr żyje ale teraz rzuciła tylko enigmatyczną odpowiedź. I siedziała bardzo spokojnie. Samiec najpierw uważnie przyjrzał się kelnereczce a potem Beth, częstując obie spojrzeniem swoich chłodnych czarnych oczu.
- Nie chodzi o to czy znamy Tohrtura - odpowiedział spokojnym głosem i nachylił się w stronę kelnerki, przechylając na bok głowę, by jego blizna była jeszcze bardziej widoczna w świetle lamp. A zza kurtki wysunęły się sig sauery i sztylety - tak, zdecydowanie zagrywka taktyczna. - Ważny jest inny fakt: Czy to ty go znasz?
Powrót do góry Go down
Carmine

Carmine



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyPon Lut 07, 2011 12:11 am

Chciała kontynuować gdy odezwał się ten drugi i jej oczom ukazały się sztylety. Z przerażeniem cofnęła się o krok i patrzyła na dwójkę wampirów - Nie można powiedzieć, że go znam. Większości rzeczy o nim nie wiem, ciągle mnie okłamywał. Znam jego imię i wiem to, że nie jest człowiekiem - powiedziała patrząc wciąż na sztylety z przerażeniem, którego nie mogła kontrolować. Zacisnęła dłonie na tacy, by się obronić jakby mężczyzna zdecydował się zaatakować. Jakby to coś dało. Pomyślała i rozluźniła chwyt. Nie mówiąc nic więcej poszła w stronę innych stolików. Na szczęście niedługo kończyła pracę i będzie mogła się zwijać z tego okropnego miejsca. Wróci do Nowego Yorku, znajdzie inną pracę i będzie trzymać się z dala od miasteczka wampirów.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyPon Lut 07, 2011 12:18 am

Znam, wiem, okłamał, nie jest człowiekiem wszystko w czasie teraźniejszym. Z nie jest głupi zaraz domyśli się, że Tohr żyje, i co w tedy zrobi?
Beth nie miała pojęcia jak się samiec zachowa, czy weźmie kelnerkę za wariatkę, ze zwidami, czy uwierzy w jej słowa. W takiej sytuacji na pewno poinformowałby braci, i zaczęłoby się masowe poszukiwanie T.
Beth siedziała jak mysz pod miotłą i nie odzywała się ani słowem, bała się, że jak się odezwie to zdradzi się jakimś nieopatrznym słowem i złamie obietnice daną Thorowi. Skupiła się więc na szklance z alkoholem i pozwoliła Zbihrowi przejąć kontrolę nad sytuacją.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyPon Lut 07, 2011 12:30 am

Samiec wysłuchał wyjaśnień samiczki bez komentarza a potem powoli, kontrolując swoje ruchy, cofnął się na swoje poprzednie miejsce. Może i był analfabetą ale do idiotów nie należał i już nigdy nie da się nikomu wydymać. Przeniósł zimne spojrzenie na Beth.
- Pójdziesz po nią - mówił cicho, ale tylko z pozornym spokojem, bo tak naprawdę w tej chwili szalało w nim tornado i tylko czekał na jakąś przeszkodę, którą mógłby rozpierniczyć. - Poprosisz ją o rozmowę z nami i przyprowadzisz tutaj - samica zamierzała coś powiedzieć, ale zmroził ją wzrokiem. - Przyjdzie tu siłą z tobą albo ja po nią pójdę i przyciągnę ją do stolika, chociaż nie zamierzam jej nawet dotknąć ręką. A jeśli będzie trzeba to zabije każdego kto tylko zatrzyma mnie na moment a potem zadzwoni się po braci, żeby sprzątnęli ciała. Zabijałem już dzisiaj, ale nigdy nie mam dość. I jeśli będziesz miała szczęście to wyjdziesz stąd bez żadnej rany ale zdążysz sobie wszystko oglądnąć. Więc oszczęśdź Mordhowi problemów ze sprzątaniem po zwykłej rzezi i po nią pójdź.
Samiec oparł dłonie o zwisające sig sauery i nie spuszczał oka z samicy, czekając na jej reakcję.
Powrót do góry Go down
Carmine

Carmine



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyPon Lut 07, 2011 12:44 am

Jedyne o czym w tym momencie marzyła to być w domu. Czuła się jakby mężczyzna ze sztyletami chciał ją ukatrupić za to, że wspomniała o Tohrze. Czyżby czymś zawinił, podpadł temu gościowi? Z minuty na minutę coraz bardziej bała się o swoje życie, ale w pewnym momencie ją coś tchnęło. Tohr powiedział, że jak umrze spotka się z rodzicami, a rozwścieczenie gościa z Vip-roomu było równe śmierci. Uśmiechnęła się łobuzersko roznosząc drinki do ostatnich stolików. Spojrzała na zegarek wiszący na jej nadgarstku. Pięć minut i jest wolna więc w domu dopracuje swój plan śmierci i znajdzie wampira prowokując go do zabicia. Śmierć jest aż za łatwa Przez jej głowę przewinęła się taka myśl, a na jej ustach pojawił się jeszcze cwańszy uśmiech
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 EmptyPon Lut 07, 2011 9:15 am

Kelnerka śmiertelnie wystraszona odeszła, a właściwie uciekła do innych stolików. A samiec wpadł w jakiś szał. Usztywnił się i przyjął postawę bojową. Wyglądał jak gdyby miał zamiar roznieść tą całą budę w drobny pył, jeżeli kelnerka nie wróci zaraz do ich stolika. Beth popatrzyła na niego i poczuła lekki dyskomfort patrząc na oczy Z. ciskające pioruny we wszystkie strony. Samiec wysyczał kilka poleceń i myślał, że ona , zaraz w biegu i podskokach je wykona? No to się grubo pomylił. Beth podniosła głowę, zadarła podbródek i posłała Zbihrowi królewskie spojrzenie nr. 2.
-Przestań się ciskać. - Powiedziała opanowanym głosem, choć dłonie lekko jej drżały.- Zrobimy to jak na cywilizowane wampiry przystała.
Gdyby wzrok mógł zabijać to samica padłaby trupem na miejscu, ale na szczęście póki co wzrok Zbihra nie miał takiej mocy sprawczej. Poczekała, aż kelnerka odwróci się w ich stronę i przywołała ją gestem ręki. Ruda przez moment zawahała się, ale potem wolnym krokiem podeszła do ich loży.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





VIP-room      - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: VIP-room    VIP-room      - Page 9 Empty

Powrót do góry Go down
 
VIP-room
Powrót do góry 
Strona 9 z 13Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG  :: Miasto :: Caldwell :: • Centrum :: Zero Sum-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje