Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG

Bractwo Czarnego Sztyletu
 
IndeksIndeks  PortalPortal  Partnerzy  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sypialnia

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptySob Gru 25, 2010 7:18 pm

/Łazienka/

Wyszedł z łazienki z wdzięcznością przyjmując chłód pokoju. Zasłony zatrzymywały wszelkie światło, więc Zbihr zapalił kilka lamp. Oparł się o blat, rozglądając się po pokoju. Ile zmian mogła wprowadzić do jego życia jedna samica? Nieużywane przez niego łózko stało niepościelone, kusząc pięknym zapachem Belli. Zapewne nigdy nie odda już jej do prania. Zostawi ją sobie na pamiątke i codziennie, każdego ranka, będzie udowadniać mu, że to wszystko nie było snem.
Chyba musiała już przenieść się gdzie indziej. Po moim zachowaniu na pewno nie bedzie chciała już tu wracać.
Ta myśl nie sprawiła mu takiej przyjemności, na jaką liczył. Po prostu cholernie zabolała.
Zbihr nie zamierzał tak po prostu zapominać o Belli. Po patrolu będzie sprawdzał czy nic jej nie jest. A najlepiej zrobi to przesiadując pod jej domem.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyNie Gru 26, 2010 4:17 pm

//Kuchnia
Przez całą drogę Bella zastanawiała się czy powinna. Może nie chciał jej teraz widzieć? A może wcale? A może...?
Przestań!, zakazała sobie, niepewnie wchodząc do apartamentu Zbihra. Wyczuwała go... Jej serce automatycznie przyśpieszyło swój bieg, oddech stał się nieco nierówny, ale starała się go unormować. Nie chciała by wiedział, że ona się w jego obecności denerwuje.
Z wahaniem ruszyła w stronę sypialni. Zatrzymała się przy drzwiach. Nie chciała go zdenerwować. Nie tym razem. Prawdą było, że w normalnych warunkach weszłaby do sypialni bez pukania, bezczelnie wręcz, ale nie chciała by to spotkanie zakończyło się kłótnią. Ze Zbihrem trzeba było stanowczo, ale też delikatnie.
Zapukała więc, a po kilku sekundach uchyliła drzwi i zajrzała do środka. Nie weszła jednak, gotowa w razie potrzeby się wycofać.
- Zbihr? - rzuciła w głąb pokoju. Z ulgą odkryła, że jej głos brzmi w miarę zwyczajnie. - Nie przeszkadzam? Mogę? - zapytała, czekając na jakąkolwiek reakcję z jego strony.
Usiłowała z jego twarzy wyczytać jak reaguje na jej widok. Czy chce czy też może nie chce by tutaj była. Nie mogła jednak, bowiem jego twarz była absolutnie nieprzenikniona.
Walczyła ze swoim charakterem. Z Bellą, która zwykle parła na przód, nie zwracając uwagi czy jest gdzieś mile widziana, czy też nie. Która musiała wiedzieć wszystko o wszystkich. Mającą cięty język dziewczyną, kochającą niezależność i uwielbiającą się kłócić. Bezczelną panną, mającą gdzieś tradycję.
Była gotowa się zmienić dla niego.
Dla tego irytującego dupka, który przyciągał ją do siebie. Ich relacje były poplątane, ale gdy nad tym myślała, dochodziła do wniosku, że to tylko wrażenie.
Że potrafiłaby je rozplątać.
Gdyby tylko w jakikolwiek sposób okazał jej, że ma po co się wysilać...
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyNie Gru 26, 2010 4:38 pm

Przez długie minuty wpatrywał się w czaszkę Posiadaczki, mimowolnie wspominając tamte lata.
Powinienem w końcu ją wyrzucić.
Ale nie potrafił. Nie mógł tak po prostu wyrzucić swojego życia do śmieci. Ale myślenie o dawnych czasach nie pozwalało skupić się na teraźniejszym problemie. Na Belli.
Zgasił większość świateł, pogrążając się w ciemności. Tylko jedna z lamp świeciła, gdy ktoś zapukał do drzwi.
Chciał krzyknąć: Odpierdol się! - ale tylko westchnął zrezygnowany. Powinien był wiedzieć, że dzisiaj nie zazna spokoju. Nie mógł pozwolić, by jego własne problemy przeszkadzały w pracy. Unikanie obowiązków byłoby teraz wysoce niestosowne. W ostatnim czasie reduktorzy podwoili swoje działania, a bractwo nie mogło przestać.
Dam z siebie wszystko. Nawet jeśli prześladuje mnie przeszłość. I Bella.
Spojrzał na drzwi, czekając na intruza.
- Bella?! - strach w jego głosie zrównał się z zaskoczeniem. - Co ty tutaj robisz?
Zbihr schylił się po cokolwiek co by go zasłoniło i chwycił ze swojego posłania koc. Zakrył się nim w pośpiechu, unikając patrzenia na Bellę.
- Nie powinnaś przebywać w sypialni sam na sam z samcem. - czuł się jak nauczyciel karcący dziecko. - Ze mną - dodał po chwili. - Zapomniałaś czegoś, tak?
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyNie Gru 26, 2010 5:06 pm

Odskoczyła gwałtownie, zasłaniając oczy dłońmi, gdy uświadomiła sobie, że faktycznie przyszła nieco nie w czas - Zbihr był nagi. Zaczęła dziękować Bogu, że było ciemno, a ona była zbyt zamyślona by zobaczyć cokolwiek. Nie chciała by się na nią złościł, bo nie planowała czegoś podobnego.
- Przepraszam. Przepraszam! - jęknęła. - Nic nie widziałam - zapewniła gorliwie.
Kiedy się do niej odezwał, zaryzykowała odsłonięcie oczu. Odetchnęła widząc, że czymś się zakrył. Z wahaniem zrobiła krok do przodu, wchodząc do sypialni, ale nadal pozostając w cieniu. Gdyby chciał by sobie poszła, mogła spełnić jego życzenie szybko i bez okazywania tego, że odrzucenie ją zabolało.
- Dlaczego nie powinnam? - zdziwiła się, znów mając wrażenie, że czegoś jej nie powiedział. - Nie jesteś ze mną szczery - wyrzuciła mu i nie mogąc się powstrzymać, podparła się pod boki, patrząc na niego spod przymrożonych powiek.
Westchnęła, gdy zapytał ją czy czegoś zapomniała.
- Niczego, przyszłam się z tobą zobaczyć - wyjaśniła, spuszczając z tonu. - Wyszedłeś tak nagle i nie wiem czy usłyszałeś moje pytanie - dodała, czując, że robi jej się gorąco.
Nie zgodzi się.
Nie zgodzi...
Zaczęła bawić się kosmykiem swoich włosów, nerwowo starając się unikać jego spojrzenia. Kolejny raz pomyślała o tym, że to dobrze, że jest tak ciemno, bo nie mógł dostrzec, że jest cała czerwona...
A może mógł?
- Dzwoniłam do Mordha... Przyjedzie dopiero wieczorem - odezwała się, czując, że nie zniesie ciszy. - Chyba będzie chciał zabrać mnie do domu, ale ja nie mam takiego zamiaru - dodała, unosząc głowę.
Czy wiedział dlaczego ona chce zostać?
Że to on jest powodem?
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyNie Gru 26, 2010 5:29 pm

Zbihr uśmiechnął się krzywo, słysząc zapewnienia Belli. Był prawie pewien, że samica niczego nie widziała, ale nie rozumiał dlaczego to dla niej takie ważne. W przeszłości mogła poczuć nawet więcej... Zbihr mocniej przycisnął koc do ciała, dziękując Bogu, że gruby materiał maskuje jego podniecenie.
- Nie powinnaś przebywać samotnie z samcem, który nie należy do twojej rodziny. Chyba każda dobrze urodzona samica o tym wie. Osobnik mógłby się na ciebie rzucić, za nic mając twoje sprzeciwy. I reputacja pójdzie się pierdolić.
Pytanie? Jakie pytanie ona ma na myśli? Gdy wychodził z kuchni był zbyt wzburzony, żeby kogokolwiek słuchać. W tamtej chwili myślał tylko o tym, by wbić się w żyłę. Potem starał się zapomnieć całe zdarzenie z kuchni. Myślenie o Belli pijącej z Furiatha było wystarczająco bolesne, nie musiał sobie przypominać tej rozmowy przez cały czas.
- Twój brat tutaj przyjeżdża? - spojrzał na Bellę w zamyśleniu.
Nikt nie informował go o żadnym gościu. Czyżby brat zamierzał zabrać stąd siostrę siłą, jeśli ta się nie zgodzi? Właściwie to "kiedy się nie zgodzi", bo właśnie oznajmiła mu, że nie chce wracać. Ale co zrobi wtedy jej brat? Będzie interweniował u Ghroma. Żaden samiec nie pozwoli zhańbić swej siostry, pozwalając jej mieszkać w domu pełnym samców. Zbihr zastanawiał się nad decyzją Mordha. Nigdy nie widział brata Belli i wcale się do tego nie palił.
Zbihr zbliżył się odrobinę do samicy, zachowując przy tym bezpieczną odległość.
- Jeśli się boisz powrotu do domu, to nie musisz. Bractwo zapewni tobie i twojej rodzinie wystarczającą ochronę. Żaden z reduktorów już ciebie nie dotknie. Dopilnuję tego.
Zbihr poczuł się głupio po tej przemowie. Zabrzmiało jakby w pojedynkę zamierzał chronić bezpieczeństwa Belli. Zamierzał, ale nie chciał, żeby ona o tym wiedziała. Aby więc zamazać swoje debilne wyznanie, sięgnął do szuflady i wyciągnął stamtąd mały zeszyt i naszyjnik.
- Twój pamiętnik - powiedział, podając go jej. - Nie musisz się martwić, nie czytałem.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyNie Gru 26, 2010 5:52 pm

Bella spojrzała na to, co jej podał i wzięła od niego swój pamiętnik oraz naszyjnik.
- Dziękuję. I wiem, że nie czytałeś - powiedziała z przekonaniem. Wiedziała i już. - Ufam ci - dodała, co miało być też komentarzem do jego paplaniny o nieprzebywaniu sam na sam z obcym samcem. - Jakbyś miał mi coś zrobić, to zrobiłbyś to już dawno.
Zamilkła, po czym spojrzała gdzieś w bok.
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - wyrzuciła mu. Nie powtórzyła jednak swojej prośby uznając, że ważniejsza jest kwestia jej (nie)powrotu do domu. Bo wracać nie chciała. - Tu nie chodzi o to, że boję się Reduktorów. Owszem, martwię się o bezpieczeństwo mojej rodziny, ale nie popadam w paranoję - sprostowałam. - Chodzi o to, że po tym wszystkim Mordh będzie chciał mnie podporządkować, a tego nie zniosę, bo nie jestem już dzieckiem. Z resztą jaka dziewczyna daje się rządzić swojemu bratu? - zapytała retorycznie, zakładając ręce na piersi. - Chciałabym tutaj zostać, jeśli nikt nie ma nic przeciwko - oznajmiłam wprost.
Czuła się mile połechtana świadomością, że był gotów ją bronić. On i całe bractwo co prawda, ale przede wszystkim on. Miała wrażenie, że jest dla niego ważna, ale nie miała gwarancji, że nie widzi tylko tego co chce widzieć. Nie było to jednak ważne. Liczyło się, że chciała być blisko niego.
On jednak chyba nie chciał by tutaj była. A to z kolei bolało.
- Nie chcesz bym tutaj była - stwierdziła. Gotowała się na to, że to potwierdzi, choć i tak miało być to dla niej niczym policzek. Ale nie obchodziło jej to. Zamierzała zostać w siedzibie bractwa, nawet jeśli musiałaby to wynegocjować siłą. Taka była - uparta, jak Z. - i nie miała się już zmienić.
Nabrała powoli powietrza do płuc.
- W kuchni pytałam, co by było, gdybym to ciebie poprosiła o dokrwienie mnie - wypaliła, nim zdążyła pomyśleć. Teraz jednak nie miała już nic zmienić. Słyszał.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyNie Gru 26, 2010 6:06 pm

- Nie czytałem bo nie umiem czytać - wyjaśnił niezbyt przyjemnie, zaciskając wargi. Analfabetyzm to jedna z cech, które nie przysparzały mu dumy. Często przeszkadzały mu nawet w zwykłych kontaktach z braćmi, dlatego starał się wychodzić w towarzystwie.
Zbihr nie czytał pamiętnika ale przeglądał go, żałując, że nie może tego zrobić. Pod koniec wpisów natrafił kilkakrotnie na swoje imię, nie wiedział jednak w jakim kontekście zostało ono napisane.
- Możesz tutaj zostać tak długo jak tego zapragniesz ale nie sądzę, żeby to było właściwie. Możesz jednak spytać Ghroma lub Beth, to ich dom.
Wstrzymał powietrze, słysząc jej prośbę. Chwilę nawet zastanawiał się, czy nie doznał urazu mózgu, wyobrażając sobie to wszystko. Bo jej słowa były jak cios obuchem w głowę.
- Gdybyś mnie poprosiła o dokrwienie ciebie to uznałbym, że masz problemy z głową. Zapewne uszkodzenia w kwaterze reduktorów byłyby poważniejsze niż lekarz sądził na początku.
Uśmiechnął się odrobinę, nie mogąc uwierzyć, że właśnie próbował zażartować. Jego spojrzenie stwardniało i jeśli było to możliwe to jego oczy stały się bardziej czarne.
- Ale gdybyś mnie poprosiła, to nie mógłbym ci odmówić - dokończył cichym, zimnym głosem.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyNie Gru 26, 2010 6:31 pm

Bella zacisnęła usta. No tak, faktycznie. Ale to nie było ważne, bo nic nie przeczytał. Poza tym może nawet nie miałaby nic przeciwko, gdyby poznał prawdę w taki sposób?
Nie ważne
- Zapytam Beth - stwierdziła, wiedząc, że samica zgodzi się by Bella tu została. Zwłaszcza jeśli za powód poda próbę przemówienia Zbihrowi do rozumu.
Jego dalsze słowa sprawiły, że jej serce przyśpieszyło. Wiedziała, że nic nie sprawi, że zrezygnuje ze swojej prośby zwłaszcza, że on jasno dał do zrozumienia, że się zgodzi.
- W takim razie... - urwała by nabrać powietrza. - W takim razie możesz mnie już wieźć na ostry dyżur, bo zamierzam cię o to poprosić. Zrobisz to dla mnie? - zapytała, patrząc na niego ze szczerą nadzieją w oczach. Powiedział, że by się zgodził, ale może nie myślał o tym, że zrobi to na prawdę.
Mógł odmówić.
A ona by tego nie zniosła.
Zrobiła kilka niepewnych kroków i stanęła przed nim. Była zdecydowana, wiedziała czego chce. Czekała na jego reakcję; jej oczy wyrażały nadzieję. Może i zwariowała, może coś jej się poprzestawiało - w końcu przez kilka tygodni siedziała zamknięta w jakimś zbiorniku, odcięta od bodźców zewnętrznych. Nie żałowała jednak tych zmian. Jeśli tak miała wyglądać choroba psychiczna to ona mogła być wariatką.
Ale przecież była. Zwariowała z miłości.
- Zbihr - ponagliła, gdy nic nie odpowiadał. Chciała podejść bliżej, spojrzeć mu w oczy, ale nie chciała znaleźć się zbyt blisko. Mógłby uznać, że naruszyła jego przestrzeń osobistą. Mógłby odsunąć się od niej i zmienić zdanie. Mógł zrobić cokolwiek, sprawić - nieświadomie - że zaboli ją bardziej niż wszelakie tortury Reduktorów.
A ona nie chciała.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyNie Gru 26, 2010 9:06 pm

Przyszłość nie rysowała się zbyt kolorowo przed Zbihrem. Wyglądało na to, że każdy kolejne dnie spędzi z Bellą kręcącą się w pobliżu. Nawet nie chciał się zastanawiać, w jaki sposób miałby chodź przez chwilę skupić się na bractwie, skoro za każdym razem, gdy ją widział lub chociażby ktoś o niej wspomniał, miał przed oczami sceny z tamtego wieczoru przed porwaniem.
- Proś o co zechcesz, a to dostaniesz – wyszeptał cicho z bólem w oczach.
Taka była prawda, Z. nie mógł jej niczego odmówić. Nie wiedział dlaczego, nie chciał tego zrozumieć, ale usiał zaakceptować sprawę taką jaka była.
- Jeśli moja krew jest tym czego potrzebujesz, to nie mogę ci jej wzbraniać.
Jako juchacz przyzwyczaiłem się do posłuszeństwa. Kto by się spodziewał, że narkotyki tak bardzo w tym pomogą. Do oddawania krwi też powinienem był się przyzwyczaić. Wystarczy, że wrócę myślami do tego otępienia i jakoś dam radę.
Oczywiście Zbihr słyszał te idiotyczne plotki o przyjemności związanej z wzajemnym dokrwieniem. Dwoje partnerów związanych ze sobą również w życiu, intymność związku i...
I to całe pieprzenie skretyniałych idiotów.
Zbihr postanowił wsadzić te wszystkie opowieści pomiędzy bajki. Jasne, Posiadaczka odczuwała wszystkie jego emocje, ale to nie działało w dwie strony. Z. wolał nie zaglądać do jej głowy. Ciekaw był jednak czy z Bellą będzie tak samo.
- Pozwolisz jednak, że najpierw się do tego przygotuję? – spytał patrząc na Bellę z widoczną prośbą w czarnych oczach. Zachowywał się teraz jak niesmiały chłopczyk, który coś nabroił. Cała jego pewność siebie gdzieś wyparowała. Odsunął się gwałtownie do tyłu, chcąc uciec z tego pomieszczenia, ale wpadł na komodę, która udaremniła jego ucieczkę. Nie pozostało mu nic innego, jak ponownie odwrócić się do Belli.
- Dlaczego tak bardzo się przy tym upierasz? Dlaczego to mam być ja?
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyPon Gru 27, 2010 4:25 pm

Zacisnęła usta w cienką linijkę i spuściła wzrok widząc, że jej prośbę traktuje jak przymus. Musiała z nim porozmawiać. Poważnie porozmawiać. Powie mu co czuje.
Powie.
Nawet jeśli miałaby się wygłupić.
Ale najpierw...
- Zbihr - szepnęła, spoglądając na niego. - Nie musisz robić niczego na siłę. Ja znam twoją przeszłość, wiem, że moja prośba mogła być tu... niestosowna. Nie chcę byś robił dla mnie cokolwiek wbrew sobie. Nie oczekuję tego - słowa posypały się z jej ust. - Ja po prostu czuję, że przywołałam te niewłaściwie wspomnienia. Nie chcę byś traktował mnie jak tę kobietę, która... - zamilkła. Sam dobrze wiedział o kogo jej chodziło. - W tym momencie czuję się jak potwór - wyznała.
Odeszła nieco do tyłu by nie czuł się niekomfortowo w jej obecności. Już wystarczająco namieszała swoją obecnością, prośbą, sposobem bycia...
- Pytasz mnie dlaczego tak mi zależy - odezwała się ponownie. - A ja chciałabym wiedzieć dlaczego tak bardzo chcesz bym związała się z Furiathem, choć widzę, że cierpisz na samą myśl, że mógłby mnie dotknąć - oznajmiła, postanawiając zagrać w otwarte karty. Ten ich trójkąt - ona, Zbihr i Furiath - wykończyć miał ich wszystkich. Musiała coś zrobić... Nawet jeśli sama miała zostać przez to zraniona.
Stąpała po cienkim lodzie. Wiedziała, że rozmowa o przeszłości i uczuciach ze Zbihrem jest wręcz niemożliwa. Że musiała jakoś do niego dotrzeć, a zupełnie nie wiedziała jak. Czekała tylko aż straci cierpliwość i wyrzuci ją stąd mówiąc, że chyba jej się w głowie poprzewracało, że nic do niej nie czuje i nie chce jej widzieć.
Prawda, bolesna prawda...
Ale ona musiała usłyszeć ją z jego ust. Jeśli jej nie chciał to jeszcze tego samego dnia mogła wyjechać i raz na zawsze zniknąć z jego życia. Musiała tylko wiedzieć...
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyPon Gru 27, 2010 6:24 pm

- Nikogo nie będę traktował tak samo jak jej. Nie musisz się martwić. - uśmiechnął się chłodno. - Nie ma takiej drugiej osoby.
Teraz to zaczynał gadać jak jakiś idiota z syndromem sztokholmskim.
- Chcesz pić, to się napijesz. Nie chcesz to przestań kręcić mi się pod nogami ze wzrokiem zbitego szczeniaka.
Zbihr odwrócił wzrok, starając się pohamować napływający gniew. Nie był on skierowany w Bellę, a Nikt nie mógł wiedzieć co przeszedł, co wtedy czuł, gdy za każdym razem Posiadaczka dostawała to czego chce. Czasami nawet przychodziła męczyć go w jego więzieniu, ale nigdy nie podchodziła zbyt blisko. Wiedziała, że wystarczy jedne nieostrożny krok i Zbihr rzuci się na nią, ukręcając jej łeb. Jego gniew powodowany był tymi wszystkimi spojrzeniami: żalu i współczucia. Nie potrzebował żadnego z nich. Na zrozumienie nie liczył. Uważał, że nikt nie jest w stanie pojąć wszystkiego czego doświadczył. A Bella nie mogła znać jego przeszłości. Niektórych wspomnień nie powierzył nawet bratu, zbyt bardzo się ich wstydził.
Ale przynajmniej nie naciska.
- Pytanie za pytanie, co?
Czuł, ze unika odpowiedzi, zadając mu równie trudne pytanie. Na które nie zamierzał udzielać całej odpowiedzi.
- Pytasz dlaczego tego chcę? -
Nie chcę tego. Rani mnie to bardziej niż tortury Posiadaczki. Ale tak powinno być. Nie zasługuję na to. Na nic. Zagryzę zęby i będę tak samo wredny jak zawsze.
- Bo tak powinno być. Kocha cię. Dla ciebie jest nawet zrezygnować ze swoich postanowień. - wziął głęboki oddech, bo każde kolejne słowa raniły mocniej od poprzednich. - Pasujecie do siebie. I nie macie popierdolonego życia, bez specjalnej przyszłości. - była jeszcze jedna cecha, która ich łączyła. - I on jest... ładny.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyPon Gru 27, 2010 6:43 pm

Nie rozumiała jego intencji. Znów wszystko plątał. Kolejny raz. Myślała, że uda jej się do niego dotrzeć, ale myliła się - znów napotkała się na tę irytującą skorupę za którą ukrywał swoje prawdziwe ja. Wiedziała, że jest jakiś sposób by się przez nią przebić, ale po prostu nie potrafiła go dostrzec.
- Mam nadzieję, bo nie chciałabym być twoim wrogiem - oznajmiła, uśmiechając się blado. - Nie takim prawdziwym. Do dość to mnie pewnie masz - dodała. - I jeśli na prawdę ci to nie przeszkadza, to pozostaję przy twojej prośbie - dodała niepewnie. Złościł się... Ale na co? Na nią? A może chodziło o to, że było jej go żal? Zbihr nie wyglądał na kogoś, kto potrafił znosić współczucie, zwłaszcza skierowane do jego osoby...
Nie była pewna. Ale postanowiła opanować emocje, bo na prawdę chciała go jakoś zrozumieć.
Nie mogła jednak nie zezłościć się, słysząc jego wyjaśnienia dotyczące Furiatha.
- Znowu to robisz! - wyrzuciła mu, chcąc nie chcąc podnosząc głos. Zrobiła kilka pewnych kroków do przodu i stanęła tuż przed nim. Musiało ty wyglądać zabawnie z boku - w końcu Zbihr i tak już stał pod ścianą, a teraz ona, drobna Bella, przypierała go do muru - jego, silnego wampira... w samym ręczniku.
Nie dbała o to.
- Czemu ciągle się krytykujesz! - wybuchła. Skoro tylko przez krzyk mogła z nim rozmawiać to proszę bardzo. - Ja nie czuję nic do Furiatha - oznajmiła dobitnie. - Jest sympatyczny, owszem. Lubię go, bo nie mam powodu żywić jakichś złych uczuć, ale nic poza tym. I wcale nie uważam, że to on jest lepszy z was dwóch - ciągnęła, nie myśląc o tym czy wyzna mu wszystko, czy też nie. - Nie jego kocham...
Zamilkła.
Czy zrozumiał?
Czy może powinna powiedzieć to wprost.
Zbihr, to ciebie kocham, pomyślała, ale słowa nie potrafiły przecisnąć się przez jej gardło.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyPon Gru 27, 2010 7:01 pm

Z każdą chwilą Zbihr wyczuwał rosnąca presję. Czego od niego oczekiwała? Że zostawi za sobą te wszystkie lata, wyrzucając jak niepotrzebny balast? Że otworzy się na innych i zacznie się spowiadać? Wymięknie jak cherlak i z płaczem opowie co mu leży na sercu?
- Nie jesteś moim wrogiem. Może każdy, ale nie ty - przyznał cicho, odrobinę rękę do dłoni Belli. Wyglądało jakby chciał ją złapać, ale zatrzymał się w pół-ruchu. Sam nie mógł uwierzyć w to co własnie chciał zrobić.
Odskoczył gwałtownie do tyłu, starając się uzyskać większą odległość pomiędzy nimi. Stał pod ścianą, więc starania niczego nie przyniosły, tylko podczas swojego drygu uderzył potylicą w ścianę. Zbihr skrzywił się lekko, bardziej z absurdalności całej tej sytuacji niż bólu. Nie mógł zrozumieć dlaczego tak uparcie przy nim obstaje.
- Nie jestem sympatyczny! Kurwa, nawet nie staram się takim być. - Nachylił się gwałtownie nad Bellą, przejeżdżając palcem po bliźnie. - Widzisz to? Masz chyba problemy ze wzrokiem skoro ciągle siedzisz w moim pokoju. Jak ktoś taki może być lepszym? - warknął żałośnie.
Nie kochasz go. To kogo? Chyba nie...
- Mnie - dokończył nieświadomie na głos. Dopiero jej reakcja powiedziała mu, że wyartykułował te słowo wyraźnie. Spróbował jakoś zamaskować swoją gafę. - Nie mnie musisz wyznawać co do kogo czujesz. Raz miałaś na mnie ochotę ale to wszystko. Wystarczyło, że dostałaś nauczkę i drugi raz nie rzucisz się na osobę, która tego nie chce.
Nie był gotowy na takie wyznania. Wiedział, że one wszystko zmienią.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyPon Gru 27, 2010 7:21 pm

Chciał ją zniechęcić do siebie. Wiedziała, że tak będzie i nawet nie zareagowała na jego desperackie próby. Stała przed nim pewna czego chce i gotowa na dalszą konfrontację. Zwłaszcza, że nie gniewał się na nią za nic, nie była jego wrogiem. Sam to powiedział.
I to jej wystarczyło.
- Widzę - rzekła spokojnie, kiedy pokazywał jej swoje blizny. - I co w związku z tym? Wiem jak to się stało. Gdyby nie sól z morza nie zostałby nawet ślad. A te blizny nic nie zmieniają. Nic, rozumiesz? - zapytała. Nie oczekiwała odpowiedzi, ciągnęła więc dalej. - Trzymasz się wspomnień. Uważasz się za jakiegoś potwora, bo jesteś niewolnikiem własnej przeszłości. A ja usiłuję to zmienić. Tylko mi pozwól! - podniosła nieco głos. - Stoję tu. Może jestem szalona, ale stoję i nie zamierzam tego zmienić, chyba, że powiesz mi wprost, że mnie nienawidzisz i chcesz bym zniknęła z twojego życia. Dla mnie jesteś lepszy, lepszy od każdego samca, którego znam - oznajmiła dobitnie.
Odsunęła się nieco, by lepiej widzieć jego twarz. Miała ochotę go uderzyć, spoliczkować, jeśli to miałoby pomóc mu zrozumieć. Tak cholernie ją denerwował swoimi gadkami o tym, jaki to jest okropny. Miała to wszystko gdzieś, kiedy miał to pojąć? Nie obchodziło ją jaki był czy za jakiego się uważał.
Liczyło się jaki jest.
Teraz. W tej chwili.
Wobec niej.
- Na prawdę nie wiesz kogo kocham? Kocham jednego z was. A nie jest nim Furiath - zdecydowała się to zakończyć. - Wiesz już kogo kocham? Powiesz mi? - dążyła.
Milczał. Oczywiście.
Mogła się tego spodziewać.
- To ciebie kocham... - szepnęła w końcu. Postawiła wszystko na jedną kartę i choć mogła stracić wszystko, nie żałowała swojej decyzji.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyPon Gru 27, 2010 7:43 pm

Najchętniej wypieprzyłby ją z pokoju, ale nie zrobił tego, bo wtedy znikłaby mu z oczu.
- Kiedyś też byłem ładny. Teraz żadna nie chce mnie znać - uśmiechnął się krzywo, ale uśmiech ten nie dotarł do jego oczu. Ale teraz przynajmniej samice nie zwracają na mnie uwagi. Tamte lata dostarczyły mu wystarczającej atencji. - zmierzył ją wzrokiem, specjalnie zatrzymując na chwilę spojrzenie na jej piersiach. - No może poza jedną. Ale jestem potworem. Bo jestem z nich najgorszy. Nic się dla mnie nie liczy. Mam w dupie wszystkie te zakazy i nic mnie nie powstrzyma przed czymś czego pragnę - zniżył głos do szeptu. - A ciebie nie chcę skrzywdzić.
Czuł się jak ostatni dupek, odpychając Bellę od siebie. Musiał za wszelką cenę ją do siebie zniechęcić.
- Nie kochasz mnie - zaprzeczył desperacko próbując namówić ją do zmiany zdania. - To pod wpływem chwili. Uratował ci życie. Po tygodniach tortur byłem pierwszą osobą, którą zobaczyłaś.
Nie mógł przyjąć jej słów. Nie chciał ich zaakceptować, bo kłóciły się z całym jego życiem. Nie planował dla siebie miłości. Ale gdy patrzył na dzielną wampirzycę stojącą przed nim prawie mógłby w to uwierzyć. Prawie. Bo za kilka dni zrozumie, ze to była wielka pomyłka, a on nie zniósłby kolejnej krzywdy. Dlatego wolał jej nie dopuszczać do siebie.
Z. zamknął powoli oczy, nie mając sił na dalsze utarczki.
- Po prostu napij się i wyjdź.
Podniósł brodę do góry i przekrzywił głowę, ułatwiając jej dostęp do swojej szyi. Przy jak najmniejszym kontakcie. Skoro sam widok jej ciała pobudzał go bardziej niż cokolwiek innego, to nie był pewien co spowoduje jej dotyk. Ostatnim razem TO było aż nadto chętne. A Z. wiedział, że było to niedopuszczalne i obrzydliwe.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyWto Gru 28, 2010 4:20 pm

Miała ochotę roześmiać się histerycznie. Więc była wariatką? Sama nie wiedziała czego chce, bo przez kilka tygodni trzymano ją w zamknięciu? Może mogłaby w to uwierzyć, gdyby uczucie do Zbihra nie wypełniało ją od dawna, na długo przez porwaniem. Poza tym jej pamiętnik objaśniał wszystko.
Żałowała, że nie potrafił go przeczytać.
- Kocham. Kocham. I jeszcze raz kocham - powtórzyła dobitnie. Widziała jego reakcję na te słowa, zanim zdusił w sobie emocje, usiłując nie dopuścić do siebie tej prawdy i ją zniechęcić. Ale ona zaszła zbyt daleko by teraz odpuścić. - Chcesz sprawdzić jak wiele razy zmusisz mnie do powtórzenia tego? - szepnęła. - Kocham cię od pierwszej chwili i pobyt w kwaterze Reduktorów nie ma tu nic do rzeczy. Nie zmieni tego. Jedyne co możesz z tym zrobić to zaakceptować to albo ranić nas oboje - stwierdziła. Bo to było aż nadto jasne.
Ścisnęła w dłoniach pamiętnik, który jej podał. Miała ochotę nim w niego cisnąć albo otworzyć i przeczytać niektóre fragmenty na głos. Powstrzymała się jednak.
- Tutaj jest wszystko i żałuję, że nie mogłeś go przejrzeć - rzekła w zamian.
Zacisnęła usta, czekając na jego reakcję. Jak długo można kogoś przekonywać do oczywistych rzeczy. Czy na prawdę był tak ślepy, że nie dostrzegał jak zachowywała się w jego obecności wcześniej?
Oczywiście, że dostrzegał. Po prostu uparł się odgrywać skazanego na cierpienie wampira, który chwilami zachowuje się jak kompletny dupek. Ale jak widać i on zasłużył by ktoś pokochał.
A tym kimś była ona, Bella.
- Żyjesz przeszłością, a tak nie można. To, że stało się tak, nie inaczej nie znaczy, że masz mieć spieprzone życie już do samego końca. Pozwól mi stać się jego częścią. Bo dla mnie liczy się to jaki jesteś, nie jaki próbujesz być widziany - szepnęła, przybliżając się do niego. Kiedy odsłonił szyje by mogła się pożywić i jak najszybciej odejść, musnęła wargami jego skórę, ale nie przebiła jej swoimi kłami. Chciała usłyszeć jego odpowiedź. A im dłużej zwlekała z napojeniem się jego krwią, tym dłużej trwała ta rozmowa.
A ona potrzebowała jeszcze trochę czasu.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyWto Gru 28, 2010 4:46 pm

- W końcu zakochasz się w kimś innym i razem stworzycie normalną rodzinę. I żyli długo i szczęśliwie i tak dalej - zawahał się, przed kolejnym wyznaniem. - Zakochałaś się we mnie ale ta sprawa jest z góry przegrana. Ja ciebie nie kocham. Nigdy nikogo nie kochałem a jeśli myślałaś inaczej to kurwa, zaćmiło cię na moment. I nigdy nie potrafiłbym ciebie pokochać. Życie z kimś kto nie darzy cię takim samym uczuciem jak ty jego zaboli cię bardziej niż moje odrzucenie teraz.
Podniósł dłoń do góry i przejechał nią po ogolonej głowie, zdenerwowany tym, że Bella nie chce zrozumieć ich sytuacji. Tu nie było miejsca na happy end.
- Tak, ja również żałuje, że nie nauczyłem się czytać - powiedział zgorzknialcze, zły, że jego ułomność urosła do rangi wielkiego problemu. Zwykle nie sprawiała aż takich trudności. Bo gdyby nawet Bella zaczęła mu to czytać, to nie rozróżniłby prawdy od naprędce wymyślonych bzdur. Wyrkęcił mocniej szyję, doskonale wyczuwając jej pragnienie.
- Pijesz czy nie?! - warknął, nie mogąc opanować frustracji. Zbihr pozostał głuchy na jej zapewnienia o wielkiej miłości. Zapewne od pierwszego wejrzenia, gdy oskarżył ją o zepsucie treningu. Może wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby do sali nie wpadł Furiath, dobry rycerzyk ratujący damę z opresji. Z. przeleciałby samicę i jego obsesja na jej punkcie zniknęłaby. A sama Bella zgorszona i obrzydzona jego zachowaniem już by za nim nie latała.
Ale już dawno przekonał się, że czasu nie da się cofnąć. Tak samo jak zapomnieć o przeszłości. więc musiał się z nią pogodzić, żyjąc nią.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyWto Gru 28, 2010 5:04 pm

Nie kocha? Zabolało ją to, choć czuła, że w tym momencie kłamie jak z nut. Może była naiwna, ale czuła to i zamierzała podporządkować się swojej intuicji. Najwyżej będzie żałować.
Żałowałaby jednak bardziej, gdyby odpuściła, a to okazało się błędem.
- Nie pokocham nikogo innego - zaoponowała, raz jeszcze ukazując mu swoją upartość. Zbihr miał cholernie ciężki charakter, ale ona też. I była bezpośrednia; wiedziała czego chce i parła do tego po trupach. Nigdy jednak nie miała takich problemów jak teraz, ale nie zamierzała odpuścić. Będzie walczyć do samego końca.
Nie skomentowała tego, że Z. jest analfabetą. Nie zrobiła tego wcześniej i nie zamierzała zrobić teraz. To też jej nie przeszkadzało. Była nawet gotowa go nauczyć, gdyby tylko chciał.
Ale to nie było w tym momencie istotne. Trudno było planować przyszłość ze Zbihrem, kiedy ten się opierał. Ale wiedziała, że warto było walczyć o uczucie, które ich łączyło.
Nawet jeśli on z nim walczył.
Kiedy odwrócił się do niej, pytając ją kiedy zacznie pić i czy w ogóle zamierza to zrobić, nie powiedziała nic. Wpatrywała się w jego twarz. Twarz, która znajdowały się tak blisko. Gdyby przesunęła się choć trochę...
- Ty cholerny idioto! - wytknęła mu, rzucając się na niego. Pocałowała go, bo co innego jej pozostało niż "terapia szokowa"? Jeśli teraz nie pojmie co ona do niego czuje, to jest na prawdę kompletnym idiotą.
Przeszedł ją przyjemny dreszcz, kiedy poczuła jego ciało przy swoim, a ich usta połączyły się. Pragnęła tego od dawna, ale powstrzymywała się.
Dlaczego?
Bo była sama była idiotką, innego wyjaśnienia nie miała.
Mógł mówić jej co chciał, próbować wmawiać różne rzeczy, ale ona wiedziała swoje. Wiedziała, że łączy ich coś wyjątkowego i tylko upór Zbihra jest dla nich przeszkodą. Upór, który ona musiała pokonać. I teraz zaczynała wierzyć, że jej się to uda.
Musiało się udać.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyWto Gru 28, 2010 6:20 pm

"Nie pokocham nikogo innego". Jak bardzo chciałby, żeby te słowa nie były czczymi obietnicami składanymi w cieniu nocy. Jednak zbyt mu na niej zależało, by zachować choć cień nadziei, ze tak się stanie. Nie chciał by Bella cierpiała. Życzył jej szczęścia, dlatego musiał pozwolić jej odejść.
Nie spodziewał się, że Bella się na niego rzuci. Był zbyt zdenerwowany by zauważyć maleńki błysk w oku samicy nim ta przystąpiła do realizacji swojego planu. Nie zdążył nawet nic powiedzieć czy zareagować, gdy znalazła się przy nim.
Rzuciła się na niego a jej wargi opadły władczo na jego usta. Zbihr mógł tylko stać w bezruchu, czekając aż samica się odsunie. Nie wiedział nawet, co powinien w tej chwili zrobić. Uczucia, które go wypełniły w tej chwili były zbyt dziwne by pozwolić mu myśleć.
Jej wargi, ciało przyciśnięte do jego nagiej skóry... sprawiły, że gdzieś w środku pojawiło się dziwne ciepło. I tylko jedno pragnienie: by znaleźć się w niej.
Teraz.
Odzyskał jasność myśli, gdy pocałunek się skończył.
- Co ty... - przerwał by złapać oddech. To wszystko nie działo się po jego myśli. - ... robisz?
Wpatrywał się w Bellę ze strachem i zdziwieniem, chociaż strach górował nad innymi odczuciami. Nie rozumiał co się z nim dzieje. Jego ciało reagowało na samicę bez jego woli. Ciepło rozchodzące się po jego ciele nie ustawało, tak samo jak TO, które stawało się coraz bardziej widoczne. Zbihr pociągnął za rąbek koca, ciaśniej się nim owijając.
Może siła w końcu utrzyma TO w ryzach.
Z. spojrzał nieśmiało na Bellę.
- Zrób to jeszcze raz - poprosił głosem, który nie zawierał żadnej pewności siebie.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyWto Gru 28, 2010 6:34 pm

Nie odepchnął ją.
To było pierwsze, co zdołała zarejestrować.
Nie odepchnął...
Całowała go; wiedziała, że jest zagubiony, co mogłoby być zabawne, ale i tak nie mogła przestać go całować. Nie chciała. Jedynie konieczność oddychania była tu przeszkodą, więc w końcu musiała przestać by nabrać powietrza. Z wrażenia kręciło jej się w głowie, ale nie było to nieprzyjemne uczucie. Wręcz przeciwnie.
Uniosła niepewnie głowę by na niego spojrzeć. Bała się tego, co mogła zobaczyć. Czy będzie na nią zły? A może mówił prawdę - nie kocha jej i teraz jej się brzydzi? Może stał nieruchomo chcąc by jak najszybciej dała mu spokój...
Nic podobnego.
Jedynie niepewność, zagubienie i...
Strach?
Zbihr się bał? Nie mogła sobie tego wyobrazić. A jednak tak było i ona nie potrafiła zrozumieć dlaczego.
- Całuję cię... - odpowiedziała szeptem na jego pytanie. - Nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłeś? - zdziwiła się. Wiedziała, że Zbihr nie był święty i na pewno miał już nie jedną kobietę przed nią. Nie dbała o to, ale dziwiła ją jego nieporadność w sprawie zwykłego pocałunku. Zwykłego... Albo niezwykłego jak dla niej.
Jej oczy rozszerzyły się, gdy usłyszała jego pytanie. Błękitne tęczówki zabłysły nadzieją, kiedy uniosła głowę by raz jeszcze dosięgnąć jego ust. Musnęła je swoimi wargami, tym razem delikatnie, składając na nich najbardziej niewinny z możliwych pocałunków. Dopiero gdy upewniła się, że on na prawdę chce by go pocałowała i jej nie odepchnie poszła krok dalej.
Pocałowała go z pełną pasją, tak jak wcześniej. W głowie miała pustkę. Nie sądziła, że kiedykolwiek pocałuje Zbihr. A co dopiero, że zrobi to kilkakrotnie, jednego dnia i...
Na jego prośbę.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyWto Gru 28, 2010 6:54 pm

Znowu go pocałowała a poprzednie odczucia nasiliły się. Pragnął jej. Cholera, tak bardzo jej pragnął, ale nie mógł pójść z nią dalej. Ona nie zasługiwała na zwykłe pieprzenie się a więcej nie mogła od niego otrzymać. Delikatny pocałunek zawrócił mu w głowie. Jej usta były miękkie i delikatne jak skrzydła motyla, delikatnie go muskając. Bezwiednie samiec przycisnął krocze do samicy, nie mogąc zapanować nad pragnieniem. Gdy pocałunek nabrał gwałtowności Z. pomyślał, ze już nie wytrzyma.
Przekręcił głowę przerywając pocałunek, po czym oparł czoło na czubku głowy Belli. Odsunął biodra do tyłu, zawstydzony swoim zachowaniem.
To miał być tylko pocałunek.
Musiał pomyśleć a jej usta wcale tego nie ułatwiały. Nowe doznanie było tak inne od tego, co do tej pory przeżył. Dotychczas uważał sex za załatwianie problemu. Czasami nie wytrzymywał i musiał sobie ulżyć, choć spełnienie nie było całkowite. Do tego nigdy nie mógł się posunąć.
Po chwili do tego umysłu w końcu dotarło pytanie Belli. Uśmiechnął się gorzko.
- A jak kurwa myślisz? Nikomu specjalnie nie zależy na pocałunkach, liczy się przede wszystkim... przyjemność.
A przynajmniej jej przyjemność.
Posiadaczka nie przejmowała się dobrem nikogo poza nią. Denerwował ją brak ożywienia ze strony Z. ale nigdy nie chciała pocałunku. Dziękował chociaż za to.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyWto Gru 28, 2010 7:26 pm

Czuła jego ciało tuż przy sobie. Do jej serca wkradła się nadzieja. Że może... pójdą krok dalej. Zwłaszcza, że czuła jego pożądanie i była gotowa je zaspokoić.
Ona również go pragnęła. I chciała to zrobić. Właśnie z nim - Zbihrem.
Pragnęła go chyba równie mocno jak on jej. Nie była tylko pewna czy nie będzie jedynie kolejną wampirzycą, którą przeleci by zaspokoić swoje potrzeby. Dla niej to byłoby coś więcej, dużo więcej. Nawet nie wyobrażał sobie ile dla niej to znaczy.
I nagle on przerwał pocałunek.
W pierwszej chwili poczuła ból. Nie chciał jej? Ale on nie odepchnął jej. Nadal była blisko niego, a on opierał swoje czoło o jej. Spojrzała na niego zdezorientowana, jednocześnie czując ulgę, że jeszcze jej nie wygonił. Że był wciąż tuż obok niej i najwyraźniej nie chciał zmieniać tego stanu rzeczy.
- No tak... Przyjemność... Ale całowanie chyba też się do tego zalicza, prawda? - wysapała, bo wciąż nie mogła wyrównać oddechu. - A przynajmniej chciałabym byś czuł taką przyjemność jak ja. I szczerze powiedziawszy cieszę się, że jestem pierwszą... którą całujesz - dodała zgodnie z prawdą.
Całowanie było dla niej chyba nawet ważniejsze niż... inne rzeczy. Bardziej uczuciowe.
Dla niej osobiście symbolizowało mocniejsze uczucie..
- Dalej nie wierzysz mi, że cię kocham? - zapytała po chwili milczenia. - Co mam zrobić byś to pojął? - dążyła.
Przymknęła oczy, zastanawiając się czego może się spodziewać. Zaszła tak daleko... i nie miała pewności czy czegoś nie popsuje. Nie wybaczyłaby sobie tego.
- Zbihr... ja czuję... - zaczęła powoli. - Czuję, że mnie pragniesz - wyznała w końcu, choć to nie powinno być dla niego niespodzianką. Nie dało się tego ukryć. - I chciałabym zaspokoić to pragnienie - szepnęła.
Tak, oferowała mu siebie.
I chciała się z nim kochać.
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptyWto Gru 28, 2010 7:44 pm

Jej szept podziałał bardziej niż wszystkie sztuczki wykwalifikowanych kurw, które miał. TO nie było tak poruszone, odkąd... właściwie to nigdy. Wiedział, że ból nie zniknie od tak sobie. Tylko połączenie mogło go zniwelować.
Boże, więcej tego nie zniosę.
Gorączkowo pragnął się w nią zagłębić ale wiedział, że sex nie załatwi problemu. Mógł jej dać przyjemność, samemu jej nie zaznając. Przynajmniej tyle mógł jej zaoferować nim się rozstaną. Chciał tego. Zbyt mocno. A frustracja wzrastała przez pewność, że jego potrzeby nie zostaną zaspokojone. A przynajmniej nie z nią.
- Ja... nie mogę - pragnienie przegrało z rozsądkiem.
Zbihr nie wybaczyłby sobie, gdyby zrobił jej to co innym. Ten akt nie był kochaniem, był drwiną, parodią, którą nawet on się brzydził. Znaczyła dla niego zbyt wiele, by poniżył ją w ten sposób. Tamte były inne, nie znaczyły nic i po stosunku zapominały o wszystkim.
- Nie mogę - powtórzył poważnie, już podjąwszy decyzję. Zacisnął zęby, nie chcąc przeklinać. - Nie zmuszaj mnie. Proszę... nie potrzebuję tego. Jest dobrze.
Odkrywał się przed nią, ale wolał zobaczyć w jej oczach pogardę niż ból i cierpienie po tym wszystkim.
- Po prostu cię pocałuję.
Nie czekał na jej odpowiedź. Pochylił głowę, dotykając delikatnie ustami jej warg. Złożył na nich uroczy pocałunek, bardziej pasujący do nieśmiałego pięciolatka niż doświadczonego samca. Poza tym Z. uznał, że pocałunek będzie bezpieczniejszy. Podobał się jej i jemu, więc nie należało tego zmieniać.
Powrót do góry Go down
Bella

Bella



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptySro Gru 29, 2010 4:24 pm

Jak się poczuła kiedy odmówił?
Odrzucona, zraniona...
Była gorsza od innych które miał?
Dlaczego jej nie chciał?
To były pierwsze pytania jakie nasunęły jej się do głowy.
- Nie chcę cię do niczego zmuszać - szepnęła zgodnie z prawdą. Wiedziała jak reagował na jakąkolwiek prośbę, która w jej ustach brzmiała jak rozkaz i rozumiała go. Wolała unikać takich sytuacji, bo przepraszanie go też nie wchodziło w rachubę - zwykle wtedy brał to jako współczucie którego nie znosił.
Zatkało ją, gdy z własnej woli kolejny raz ją pocałował. Uczucia, które wcześniej jej towarzyszyły zniknęły tak nagle jak się pojawiły. Czuła, po prosu czuła, że pocałunki są dla niego czymś nowym i przyjemnym. Dokładnie jak dla niej.
I mogła nawet zaryzykować stwierdzenie, że są dla niego przyjemniejsze niż sex.
Oddała pocałunek z pełną pasją czując satysfakcję z tego, że wreszcie go odwzajemnił. To było znacznie przyjemniejsze niż gdy tylko ona go całowała, a on stał zdezorientowany. Przynajmniej teraz wiedziała, że coś jest na rzeczy.
Ale co?
- Zbihr... - spojrzała na niego, gdy kolejny pocałunek dobiegł końca. Potrzebowała chwili by złapać oddech, więc ponownie odezwała się dopiero po krótkiej przerwie. - Dalej nie wiem jak mam to rozumieć. Czy ty... czujesz coś do mnie? - zapytała wprost.
Nawet gdyby ją odtrącił, nie przestałaby go kochać. Choć pewnie cierpiałaby, przebywając w jego obecności, nie zrezygnowałaby z przebywania w jego towarzystwie. Zrobiłaby wszystko o co ją poprosi...
Musiała tylko wiedzieć.
Chciała wiedzieć...
- Powiedz mi, proszę... - dodała. - Szczerą prawdę. Tak jak i ja ci powiedziałam...
Pragnęła tak wiele?
Powrót do góry Go down
Zbihr

Zbihr



Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 EmptySro Gru 29, 2010 4:42 pm

- Tu nie trzeba niczego rozumieć. Pragnę cię.
Wcale nie musiała go zmuszać, sam czynił to gorliwiej od niej. Niepohamowane zapędy nie dawały o sobie znać, zwłaszcza gdy coś między nogami wywiera wpływ na wszystkie swoje myśli. "Czy ty... czujesz coś do mnie?" Chciała prawdy i miłości, czyli jedynych rzeczy, których dostać nie mogła. Ale mógł jej ofiarować coś innego. Jak dla niego to to było lepsze od prawdy.
Pragnę cię - chciał wykrzyczeć, choć nie musiał. Ten zapach było czuć w całym powietrzu zgromadzonym w powietrzu.
- Pokaże ci - wyszeptał ochryple, nie mogąc się dłużej hamować. Pchnął ją lekko w stronę łóżka aż znalazła się na pościeli. Czyli jak dla niego najlepszym miejscu na świecie. Z. nie miał czasu na zabawy, zwykle gra wstępna polegała na słowach: Chodź ze mną. I zrywaniu ubrania. Więc Zbihr zrobił to co umiał najlepiej. Nachylił się nad Bellą i zerwał z niej bluzkę, starał się być delikatnym ale rozsądne myśli zostawił w łazience, zanim wszedł do sypialni i spotkał Bellę.
- Moja - warknął gardłowo i zaczął ściągać jej spodnie. Nie dbając o jakiekolwiek zawstydzenie pozbawił ją również bielizny. Leżała przed nim w całej okazałości. Z. również nie musiał się za niczym ukrywać. Koc zsunął się i pozostał przy ścianie, tam gdzie stali.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sypialnia     - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia    Sypialnia     - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sypialnia
Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Sypialnia
» Sypialnia
»  Sypialnia
» Sypialnia
» Sypialnia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG  :: Okolice Caldwell :: Ośrodek Bractwa :: Rezydencja Bractwa :: Apartament Zbihra-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje