Jest to właściwie raj dla wampirów cywilów. Miasto jest naszym małym, kochanym królestwem na wybrzeżu Stanów, z dostępem do morza i sporym Portem jachtowym. Zacznijmy od początku dobrze? W 1719 roku w tych okolicach, gdzie teraz stoimy przybyli pierwsi osadnicy z Nowego Jorku jak i ze starego kontynentu i założyli tutaj osadę. Okolica była nieskazitelnie czysta i żyzna jak na tamte czasy. Nie będę wspominać o początkach kolonizacji bo przecież wiecie, co wtedy zrobiono rdzennym mieszkańcom. Z tego co wiemy te tereny przez wiele lat były schronieniem dla wampirzej arystokracji która ukrywała się przed Reduktorami. Niestety, szlag wszystko trafił wraz z przybyciem całkiem dużej fali emigrantów w 1830, którzy powiększyli terytorium osady kilkakrotnie. Niegdyś mała osada, aktualnie przeistoczyła się duże miasto, znane główne z dawnej Fabryki Bentleyów ( Przed laty Miasto zwalo się jednoczłonowo (''Mars'')) i popularnego jachtowego kurortu.