Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG

Bractwo Czarnego Sztyletu
 
IndeksIndeks  PortalPortal  Partnerzy  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sypialnia Butcha

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Vrhedny

Vrhedny



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPon Sty 17, 2011 1:35 pm

Sypialnia Butcha Black-bedroom-furniture-alux-by-elite
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPon Sty 17, 2011 3:32 pm

// Salon

Gdy weszli do jego sypialni, dosłownie wyrwała mu się z rąk i zaczęła go rozbierać.
Nie była już taka grzeczna.
Rozerwała mu koszulę, po czym składała pocałunki na jego klacie, schodząc coraz niżej.
Doszła do jego rozporka. Przez materiał dotknęła gorącej erekcji, która pulsowała w jej dłoni.
Bucth jęknął gardłowo i próbował ją pochwycić, ale nie dała się.
- Ty zaspokajałeś mnie wcześniej, teraz ja muszę się wykazać - powiedziała.
Powrót do góry Go down
Butch

Butch



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPon Sty 17, 2011 3:39 pm

Jezu, jak zaczęła go miziać.. nie musiała sie wiele męczyć, sukinsyn stał na sztorc, ale jej dotyk.. No chryste.. B jęknął, jej dłonie, na jego członku, tylko te cholerne spodnie były niepotrzebne, więc się ich pozbył. Chciał ją przyciągnąć do siebie, jednak mu na to nie pozwoliła.
- O kobieto.. mów mi tak jeszcze- Nie myślał trzeźwo, poddawał się jej w każdym calu. Mogła teraz z nim zrobić, co jej się żywnie podobało, on zgodziłby się na wszystko. Nawet nie poczułby, gdyby go żywcem ze skóry odzierano.
- Marissa - jęknął, gdy samiczka zaczęła go pieścić, - tak.. rób mi tak jeszcze, nie przestawaj. Był tak nakręcony.. jeśli go zgwałci, nie będzie protestował.
Odda się dobrowolnie, niech tylko nie przestaje się nim zabawiać. Podeszli do łóżka, później B pamięta, że było mu dobrze.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPon Sty 17, 2011 3:55 pm

Marissa lekko pchnęła go na łóżko.
Delikatnie złapała jego członek i zaczęła go pieścić, poruszając dłonią do góry i do dołu.
Butch jęczał z rozkoszy ... tak jej się zdawało, bo chyba wszystko robiła dobrze.
Gdy dostał orgazmu, samica wspięła się na niego i złożyła na jego ustach pocałunek, po czym zaczęła zdejmować z siebie suknie.
Powrót do góry Go down
Butch

Butch



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPon Sty 17, 2011 8:05 pm

Jak mi dobrze, jak radośnie bo mam Ciebie.. nie wiedzieć czemu właśnie taka piosenka leciała w głowie Butcha. Gdy Marissa doprowadziła go do ekstazy, jękną z zadowolenia, bo o sapaniu już lepiej nie wspominać, Gdy przedłużyło się to jej ściąganie sukni, zniecierpliwiony sam szybkim ruchem zdjął zawadzający widoki kawał szmaty.
O tak jego oczom ukazał się widok.. mrahhh taki jak powinien. Piękne ciało samicy. Idealne kształty i to na nim.. no żyć nie umierać... Pomógł jej, gdy go dosiadała, łii a niech go ujeżdża ile dusza zapragnie.
- Marisso.. szybciej - chwycił ją za biodra i w mocnym uścisku przyspieszył jej ruchy. Sam wygiął się tak, by jego członek, mógł wejść w kochankę jeszcze głębiej.
- O tak kotek, doskonale - mruczał, gdy ona posuwała się zgodnie z jego oczekiwaniami. Był podniecony, napalony i teraz sobie używał, tak jak to doradził mu V. Jezuu on by mógł tak z nią cały dzień, bez przerwy... no może to lekka przesada.. czasem chwila wytchnienia się przyda, ale jak na razie.. to było preludium dalszego bzykania.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPon Sty 17, 2011 9:10 pm

Marissa zaczęła go ujeżdżać. Nigdy wcześniej tego nie robiła, dlatego na początku robiła to nieśmiało, ale gdy Butch zaczął ją zachęcać jej ruchy zrobiły się pewniejsze.
Widząc ekstazę na twarzy kochanka, uśmiechnęła się i jeszcze bardziej przyspieszyła.
Pochwyciła jego wargi i przegryzła jego dolną wargę.
- Podoba Ci się - wydyszała, gdy mruknął.
Jej kły się wydłużyły i przejechała nimi po szyi Butcha.
Gdy poczuła nadchodzący orgazm, przyssała się do jego tętnicy.
Powrót do góry Go down
Butch

Butch



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPon Sty 17, 2011 9:56 pm

Butch był w siódmym niebie. Jego członek był jeszcze bardziej zadowolony niż on. Cały świat wydawał mu się zajebisty, był na takim haju, że świat wydał mu się strasznie różowy. Marissa spisywała się na medal. Jej ruchy były idealne, a przynajmniej tak odczuwał to nasz zboczuch.
Nie był w stanie stwierdzić, jak, ani kiedy, ale musiał się teraz na niej skupić i ją zerżnąć, inaczej nie wyrobi.
Przekulnął się zwinnie jak łasica i w sekundzie był już na niej. Wsparty na ramionach, wbijał się w ciepłą i mokrą szparką kochanki. Jego ciało wbijało się w nią z silą dźwigu, jej nogi oplotły go jak imadło, co jeszcze spotęgowało ich doznania. Mocne uderzenia B, sprawiły, że Marissa zaczęła jęczeć, miał nadzieje, że nie robi jej krzywdy, ale naprawdę musiał to zrobić.
Zwolnił ruchy, gdy poczuł, że za szybko dochodzi, nie chciał kończyć przed nią, więc opanował się, ale tylko troszkę. Nachylił się i zaczął ją całować, szyję, policzki, omijał jednak usta, chodź widział, że ona chce go pocałować.
- Spokojnie kotek, mamy czas - lizał jej szyję, przygryzł jej płatek ucha. Zamruczał cicho i zaczął jej szeptać zbereźne rzeczy, które przeplatały się z czułymi słowami. Gdy poczuł, że Marissa zaczyna dochodzić, przyspieszył i wzmocnił swoje ruchy, jednak nie za mocno, były one teraz bardziej hymmm wydłużone w czasie, to paradoksalne, ale chciał jej dać rozkosz, nie rypiąc jej jak królik, tylko kochając namiętnie. Jej ciało wygięło się w ekstazie, on wytrysnął w nią, był szczęśliwy, że ona szczytowała, krzycząc jego imię i wczepiając się w niego mocno. nie sądził, że jej szczęście sprawi mu taka radość. Opadł delikatnie na nią i dopiero wtedy pocałował.
Złośliwy uśmiech, nie zszedł jednak z jego twarzy. Zsunął się z niej i zaczął ją lizać. Najpierw po brzuchu, później coraz niżej, aż dotarł, do samego sedna. Była mokra, jej miód spływał między udami. Jego język zaczął zataczać, koła, przytrzymał ją kładąc rękę na podbrzuszu, nie miała szans się wyrwać, jego język był już w niej. Ssąc jej idealne ciało jęczał i mruczał z zachwytu, gdy ona wiła się pod nim. Musiał dokończyć, musiał doprowadzić ja do orgazmu. Postanowił jednak wzmocnić doznanie i wolną ręką zaczął gładzić wzgórek łonowy, to sprawiło, ża nasza mała mis pisnęła. Widział jak przygryza wargi i ściska mocno pościel.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptySro Sty 19, 2011 7:44 pm

Wstrzymała oddech, gdy przeturlał się i wbił się w nią.
Oplotła go nogami w pasie, zmuszając do głębszej penetracji. Teraz lepiej czuła jego twardą męskość, wsuwającą się i wysuwającą z niej. Jęczała, wiła się i stękała. Było jej jak w niebie.
Gdy była bliska orgazmu, Butch z chytrym uśmieszkiem zwolnił i zaczął ją całować po twarzy, celnie omijając usta. Zirytowana, chciała je pochwycić, ale jej nie pozwolił. Spokojnie kotek, mamy czas. Już miała mu odpowiedzieć, kiedy wbij się w nią ponownie, tym razem doprowadzając ją na skraj rozkoszy. Doszli razem. Marissa krzyczała imię kochanka, a on z miłością patrzył jej w oczy i szczytował. Opadł na nią delikatnie i pocałował. Samica rozkoszowała się tą chwilą, oddając mu pocałunek.
Myślała, że to koniec, ale on ją zaskoczył. Przesunął się na wysokość jej piersi i odtąd zaczął prowadzić ścieżkę językiem, w kierunku jej kobiecości. Gdy dotarł do celu, rozchylił jej wargi językiem, wpijając się w sam środek słodyczy.
Marissa jęknęła gardłowo i aż podskoczyła gdy dotknął jej wzgórka. Dawał jej kolejny orgazm. Wczepiła palce w jego włosy i całkowicie odpłynęła. Boże, co on ze mną robi?
- Butch ... - wysapała, między kolejnymi jękami. - Boże ... wejdź we mnie ... teraz. - krzyknęła, czując zbliżającą się eksplozje.
Nie posłuchał.
- Proszę ... - powiedziała płaczliwym głosem. - Butch ...
Powrót do góry Go down
Butch

Butch



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptySro Sty 19, 2011 8:01 pm

Na jego mordce wykwitł złośliwy uśmiech boga seksu. Słyszał jak jęczy i prosi go, ale co tam.. musiał to dokończyć w ten nietradycyjny sposób. Ciągle ją przytrzymywał, bo wiła się w uniesieniu. Takkk o to chodziło Juz była prawie, prawie.. tym razem się ugiął pod jej prośba, albo to była wina tego płaczliwego tonu? Hymm chyba nigdy się nie dowiemy.
Wszedł w nią i zaczął napierać z całych sił. Wspierając się na ramionach patrzył w jej twarz. Zlizał łzę, która wypłynęła z jej oka, była słona, ale jemu wydawała się najsłodszą, rzeczą na tym świecie.
- Kocham Cię - wyszeptał jej do ucha. Zanurzył twarz w jej włosach i wchłaniał jej zapach, było mu tak dobrze, że przestał się kontrolować. Chwycił jej nogę i zadarł do góry, tak by spoczęła na jego plecach. Trzymał ją mocno, będzie mieć prawdopodobnie siniaki, ale co tam..
- Krzycz - zakazał jej miłym głosem. Widział, że się powstrzymywała, ale to dobrze jej zrobi - Krzycz kotek, krzycz moje imię - Był napalony, jak piec hutniczy i tylko zaspokojenie jej i własnej żądzy, pozwoli mu spasować. Teraz był jednak nienasycony jej ciałem i nawet wołani by go nie odciągnęli od niej. Mocne pchnięcia i jęki ich obojga, były tym czego potrzebował. Marissa szczytowała, nie pierwszy i nie ostatni raz podczas tej tury, ale jemu było mało. Gdy w końcu zaspokoił swe pragnienie, opadł obok niej na łóżku. Nie chciał jej zrobić krzywdy.
Gładził jej ciało i co pewien czas składał pocałunek
- Kocham Cię - tak wiem, że to było, ale on musiał to powiedzieć znowu.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPią Sty 21, 2011 1:40 pm

Krzyczała, gdy poprosił. Krzyczała jego imię tak głośno, że pewnie słychać było ją w całej rezydencji. Ale nie zawracała sobie tym głowy.
Kocham Cię. To były te dwa słowa, które chciała teraz usłyszeć.
Złapała go za włosy i przyciągnęła do siebie, składając pocałunek na jego ustach. Chwilę później kolejny raz szczytowała, wbijając paznokcie w jego plecy.
Gdy Butch opadł obok niej, przywarła do niego mocno, a głowę położyła w zagłębiu szyi.
- Też Cię kocham, nawet nie wiesz jak bardzo - powiedziała do niego.
- Chciałabym mów codziennie spędzać z tobą takie wieczory - uśmiechnęła się.
Powrót do góry Go down
Butch

Butch



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPią Sty 21, 2011 2:41 pm

Objął ją ramieniem, by mu przypadkiem nie zwiała, bo by się mu smutno zrobiło. Jednak gdy powiedziała, że też go kocha, na pyszczku wykwitł banan, dosłownie. Butch szczerzył się jak kretyn.
- Hymm chcesz się licytować? Bo ja sądzę, że kocham Cię bardziej - Udawał, że myśli, co było wierutnym kłamstwem. Bo od czasu kiedy ja poznał, procesy myślowe się u niego zatrzymały. Wręcz można by sądzić, że zwoje w mózgu zaczęły się prostować i cały proces myślenia jest teraz w ośrodku,.. poniżej pasa. Jego życiem zaczął sterować fiut, a nie zdrowy rozsądek.
Pocałował ją w czoło, po czym oparł policzek o jej głowę, wdychając cudny zapach jej ciała. Westchnął parę razy, jak mi dobrze, jak radośnie, bo mam Ciebie...., ale spokojnie, nie zaczął tego śpiewać, na głos, bo talentu muzycznego mu brak. Dobrze, że oszczędził tego swej lubej.
- Też bym chciał, byś była ze mną cały czas. W sumie,.. nie tylko wieczory chcę z Tobą spędzać. Chciałbym, byś została ze mną na zawsze. - srutu tu, marzenie ściętej głowy. Wiedział o tym, no ale za marzenia nikt nie karze, więc mógł sobie pobujać w obłokach.
- Zostaniesz ze mną? - jezu jeszcze chwila i się jej oświadczy, ej nieee w łóżku to tak nie wypada. Wstrzymaj koniom wodze mistrzu.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPią Sty 21, 2011 3:30 pm

Marissa zdębiała. Podniosła głowę i spojrzała mu w oczy.
- Chcesz, żeby została ? - zapytała. - Naprawdę ? Gdy kiwnął głową, była w takim szoku, że przez kilka chwil nie mogła z siebie nic wydusić.
Na panią kronik. - Butch ... O mój Boże ... - z trudem powstrzymywała łzy. - Tak, tak, tak - powiedziała.
- Zostanę z tobą - pocałowała go.
Przytuliła się do jego nagiego torsu i wsłuchiwała w bicie serca ...
Zgodziła się z nim zostać, nie zważając na to kim jest i czym to się skończy. Wyczyn godny nagrodzenia -pomyślała.
Powrót do góry Go down
Butch

Butch



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptyPią Sty 21, 2011 3:54 pm

- Bosko! No to sprawa załatwiona! - Krzyknął uradowany Krzyś, gdy okazało się, że Puchatek jest w gangu i załatwi mu prochy. Butch tez się cieszył, jak głupi bateryjką. Pocałował mocno Marissę, po czym zarwał się z łóżka.
- Wstawaj... idziemy się rozerwać. Za długo tkwiłaś w czterech ścianach - Był jak dziecko, no energia go roznosiła.
- Osz.. kurwa, tylko ta kiecka się nie nadaje - podniósł z podłogi rzeczy Marissy, albo to co z nich zostało. Podrapał się po głowie, tej pustej, rzecz jasna, po czym uśmiechnął się wesoło.
- O wiem,.. skołuje coś od Beth, na pewno Ci coś pożyczy. Uno momento, zaraz wrócę - stanął przy drzwiach i tylko go widzieli.
Wróciła po chwili z rzeczami załatwionymi od Beth.
- mam nadzieje, że to może być? - Wskazał na takie zwykłe ciuchy, zero sukienek, satyny i innych dziwnych ciuszków - W tym będzie Ci wygodniej - miał nadzieje, że jej nie obraził, ale tak bardzo chciał ją gdzieś zabrać, do ludzi, do świata i pokazać, że jest jego.
Gdy się nie ruszyła z łóżka stanął i zrobił minę zbitego psa.
- Marissa, czy ja Cię obraziłem? - gdy pokiwała przecząco głową, znów wrócił mu dobry humor.
Ubranie się zajęło jej chwilę, ale on cierpliwie czekał, jak doberman, na swoja ofiarę, czyli listonosza. Ok, my tu gadu gadu, a samiczka się już ubrała. Butch, chwycił ją za rękę i pognał w stronę garażu.
Droga do centrum smignęła mu jak nigdy, nasz człek był w skowronkach.
- na co masz ochotę? - W końcu zapytał, jak cywilizowany neandertalczyk.

//Centrum
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptySob Sty 22, 2011 12:35 pm

Butch zerwał się z łóżka i oznajmił, że zabiera ją do Centrum. Chciała powiedzieć mu, że to nie jest dobry pomysł ale ...
Był taki szczęśliwy, biegał po pokoju jak szalony. Nie chciała zepsuć mu tak dobrego humoru.
Podniosła się do pozycji siedzącej i patrzyła jak się ubiera. Jej sukienka nie nadawała się do niczego, ale Butch już o tym pomyślał.
Wybiegł z pokoju i wrócił z rzeczami od Beth. Były tam ciemne dżinsy, biała koszulka na ramiączka i czarna bluza.
Marissa skrzywiła się. To bardzo miło ze strony królowej, że pożycza jej rzeczy, ale ... to było coś innego. To były rzeczy w jakiś na co dzień nie chodziła ... Zero koronek, tafty, satyny, kryształków. Na pytanie Butcha, odpowiedziała przeczącym, kiwnięciem głowy i zaczęła się ubierać. Jak to idzie ? Trzymała w rękach spodnie i nie wiedziała co zrobić, ale doszła do tego. Wciągnęła je na siebie, suwakiem do przodu. Jej, ale wygodne. Nie wiedziała, że w spodniach można czuć się tak komfortowo.
Dokończyła ubieranie i nie zdążyła się przejrzeć, ponieważ Butch już chwycił ją za rękę i ciągnął do garażu.
Droga do Centrum przebiegła bardzo szybko. Hmmm... na co ma ochotę ? Uśmiechnęła się.
- Może wesołe miasteczko ? - zapytała.

// Centrum
Powrót do góry Go down
Butch

Butch



Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha EmptySro Lut 02, 2011 6:04 pm

//Z/S

Parę godzin później, parę hektolitrów wody mineralnej i puszczania haftów, zaśnięcia nad sedesem i kolejnych haftów później, no i oczywiście kąpieli.. Butch był jak nowo narodzony. No dobra to spora przeginka, bo nadal czuł się jak zezwłok, ale to i tak lepiej niż to, jak się czuł parę godzin wcześniej.
W sumie to nie miał pojęcia jak wrócił do domu, zero pojęcia jak trafił do pokoju, a już to jak znalazł toaletę, było tajemnicą poliszynela. Po gorącej kąpieli i ubraniu się stwierdził, że to nie to, wlazł pod zimny prysznic, tak.. to tygryski lubia najmniej, ale przynajmniej stawia je na nogi. Tak też się stało z gliną, po tym prysznicu, był zdatny do użytku, bez szaleństw oczywiście, ale czuł się juz bardziej jak człowiek -żywy.
Siedząc na łóżku stwierdził, że mu się nudzi, że musi znaleźć twórcze zajęcie, czyli twórcze zajęcie w wykonaniu Butcha to było śledzenia i obserwowanie Marissy.. Tak, bardzo ciekawe zajęcie, jednak hobby dla gliny dosć oklepane.
Jako że jego mózg zawsze miał kłopoty z funkcjonowaniem, nawet restart nie pomagał,.. Butch ruszył się z miejsca i tak, tak postanowił spotkać się z Marissą. Co oczywiście było niezmiernie głupie.

//Dom Marissy, albo raczej pod domem Marissy
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sypialnia Butcha Empty
PisanieTemat: Re: Sypialnia Butcha   Sypialnia Butcha Empty

Powrót do góry Go down
 
Sypialnia Butcha
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Tel Butcha - Twardziela
»  Sypialnia
» Sypialnia
» Sypialnia
» Sypialnia Lex

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG  :: Okolice Caldwell :: Ośrodek Bractwa :: Bunkier-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje