| | Cytaty z Bractwa | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Mary Admin
Partner : Rankohr
| Temat: Cytaty z Bractwa Czw Gru 16, 2010 4:04 pm | |
| Wasze ulubione cytaty z książki. A więc ja zaczynam. - Cytat :
- Rankohr sięgnął do kieszeni swetra i wyją lizak. Zdjął papierek i wsunął między wargi Butcha. Butch jęknął z roskoszy. Słodki. Winogronowy. O, wow.
- Znów ma atak -zaniepokiiła się Marissa. - Chyba m u poprostu smakuje. -mruknął Rankohr . - Dobrze mówię glino ? Butch potaknał, przy czym lizak mało nie wypadł mu z ust więc Rankohr przejął stery i trzymał za niego patyk. | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Cytaty z Bractwa Czw Gru 16, 2010 7:50 pm | |
| Jeden z moich ulubionych cytatów: - Cytat :
- "Boże znał nawet ich imiona. Rankohr. Furiath. I ten przerażający Zbihr.
Tak, żadne „Tom", „Rysiek" czy „Harry" nie nadawałoby się na imię dla wampira. Ale z drugiej strony, czy w ogóle można sobie wyobrazić śmiertelnie groźnego krwiopijcę o imieniu Howard? Eugeniusz? Och, nie Krzysiu, proszę, nie gryź mnie." |
| | | Mary Admin
Partner : Rankohr
| Temat: Re: Cytaty z Bractwa Sob Gru 25, 2010 12:23 am | |
| A to z pewnoscia jeden z piękniejszych ....i smutniejszych. Vhredny: - Cytat :
Wstydził się przyznać ale cieszyło go że jest zmartwiona. Dzięki temu czuł się mniej osamotniony imniej żałosny w środku tego okropnego pożegnania. Boże, jaki zniego dupek. Wyjął emaliowny garnek iduży kubek, potem ustawił mały ogień na kuchence. Kiedy mleko się podgrzało spojrzał na ustawone na blacie naczynia, poczuł że jego umysł udaje się na krótkie wakacje. Sceneria przypominała małe przedmieście, z rodzaju tych gdzie mama z przedmieścia zajmuje się domem podczas gdy dzieci bawią się na śniegu, aż zaczerwienią im się nosy i nie zaczną marznąc ręce. Mógł to sobie wyobrazić: zmarźnięta rozkrzyczana grupka wraca dodomu akurat w momeńcie, gdy zadowolona z siebie mamusia wyjmuje krem do smarowania pieczywa który obrzydziłby cukier nawet największemu łasuchowi. Już prawie słyszał głos w tle: "Nie ma to jak Nestle." Tylk że nie ma tu dzieci ani mamy, ani szczęśliwego ogniska domowego, chocież mieszkanie jest całkiem ładne. To było zwyczajne kakao. Takie które dajesz ukochanej osobie bo nie wiadomo co jeszcze możesz zrobić i oboje jesteście w rozsypce. Takie które mieszasz, czujac jednocześnie ucisk w żoładku, masz suche usta i poważnie rozważasz możliwość rozpłakania się, ale jesteś zbyt męski by się odkryć. Takie w którą wkładasz całą miłość której nie zdołałeś wyrazić i możesz już nie mieć możliwości by to zrobić. | |
| | | Zbihr
| Temat: Re: Cytaty z Bractwa Pon Gru 27, 2010 10:32 pm | |
| No to ja może z przewodnika Tłumaczenie własne więc nie wypominać błędów - Cytat :
- V: Ja lubię niebieski.
Rankhor: Oczywiście, że go lubisz. To kolor moich oczu. V: Albo porządnego siniaka na twarzy. Butch: Uwielbiam złoto. Przynajmniej jeśli chodzi o metale. V: A ono pasuje do ciebie. Rankhor: Lubię niebieski, ponieważ V. go lubi. Chcę być taki jak on, gdy dorosnę. | |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Cytaty z Bractwa Wto Lut 22, 2011 10:14 am | |
| Od dawna sobie obiecywałam, że to wrzucę i tadaaa - Cytat :
- Super. Oto siedziała goła, odziana jedynie w szlafrok, sama z całą ekipą wampirów.
Udawanie nonszalancji było niemożliwe, więc ruszyła po prostu na miejsce Ghroma.Nie doszła zbyt daleko. Mężczyźni wstali jak jeden mąż przy akompaniamencie odsuwanych krzeseł. I zaczęli zbliżać się do niej. Spojrzała na twarze dwóch, których znała, ale ich poważne miny nie wyglądały zachęcająco. I wtedy wszyscy wyjęli noże. Z metalicznym świstem pojawiło się pięć czarnych sztyletów. Cofnęła się w popłochu, trzymając ręce przed sobą. Oparła się o ścianę, właśnie miała wołać Ghroma, kiedy mężczyźni uklękli przed nią. Jednym ruchem, jakby specjalnie przygotowanym, wbili sztylety w podłogę u jej stóp i pochylili głowy. Dźwięk wbijanej w drewno stali zdawał się zarówno przysięgą, jak i okrzykiem bojowym.. Rękojeści sztyletów wibrowały. W pokoju wciąż dudnił rap. Zdawali się czekać na jakąś jej odpowiedź. -Mhm. Dziękuję wam..- Wydusiła. Mężczyźni podnieśli głowy. Na ich surowych twarzach malował się głęboki szacunek. I wtedy do pokoju wszedł Ghrom, ściskając w ręce butelkę sosu. -Bekon w drodze. -Uśmiechnął się.- Hej, oni cię lubią. -Dzięki Bogu za to i szepnęła, spoglądając na sztylety. |
| | | Mordh
Partner : Lamia
| Temat: Re: Cytaty z Bractwa Wto Kwi 19, 2011 6:14 pm | |
| - Cytat :
- A nie mówiłem? Będziesz miał dzieci na pęczki, a kaŜde z nich
będzie miało przyjemność pochodzić od ojca, którego jedynym osiągnięciem jest dawanie dupy na kaŜdym odcinku. | |
| | | Mary Admin
Partner : Rankohr
| Temat: Re: Cytaty z Bractwa Sro Kwi 27, 2011 8:00 pm | |
| - Cytat :
- Z górnej szczęki Cormii wysunęły się kły.
śółte oczy Najsamca zaświeciły się. – Jesteś niedokrwiona – powiedział dziwnym, gardłowym głosem. Opuściła rękę ze szczotką. Nie mogła wydusić słowa, więc tylko kiwnęła głową. W sanktuarium Wybranki nie potrzebowały dokrwienia, ale po tej stronie jej organizm domagał się krwi, stąd dokuczliwa apatia. – Czemu nie powiedziałaś mi wcześniej? – Obrzucił ją bacznym spojrzeniem. – Jeśli mnie nie chcesz, nie ma sprawy, znajdziemy ci kogoś. – Czemu… czemu miałabym cię nie chcieć? – Bo jestem niekompletny. – Poklepał się po sztucznej nodze. „Raczej nieposkładany”, pomyślała z Ŝalem. Ale to zupełnie inna sprawa. – Nie miałam śmiałości prosić. To jest jedyny powód. Podobasz mi się i jest mi obojętne, z czego masz łydkę. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Cytaty z Bractwa | |
| |
| | | | Cytaty z Bractwa | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |