Telefon Luka

SMS:



Cześć blondasku co tam u ciebie dawno się nie odzywałeś... Spotkamy się wieczorem w Z/S, tylko przyjdź po zachodzie słońca później będę miała dużo pracy..
Chciałabym ci kogoś przedstawić... Tylko bądź miły!

SMS:

Tak Blondasku znam cie chyba aż za dobrze. U mnie duż zmiany poznasz MOJEGO Samca tylko proszę cie nie wydurniaj się. Jesteś dla mnie jak bart a on jest piekielnie zazdrosny. eh... no dobra powiem ci oznaczył mnie i jestem szczęśliwa..
Nie martw sie przygotuje go na to spotkanie...
p.s. To Wielebny właściciel Z/S przygotuj sie...

SMS:

Nigdy nie byłam bardziej pewna.. Zaufaj mi. wiem co robię nie martw się. Kocham go i chce byś go poznał..
Wiem Luke ze chcesz dla mnie jak najlepiej ale teraz właśnie jest najlepiej. Marzyłam właśnie o nim...
Przezyje bez tego buziaka... Swoja droga ty tez mógłbyś sie w końcu ustatkować...

SMS

ty mnie spuściłeś z oka? czy ja się z niego zerwałam... Przydało mi się te kilka miesięcy samotności.
Wiesz o czym mowie..
Do zobaczenia Blondasku

Sms

Ufam ci i mam nadzieje ze nie wyskoczysz z czymś głupim... Proszę cie zależy mi na tym związku..

SMS:

Wiem jestem jego samicą a on jest dżentelmenem nigdy by mnie nie skrzywdził..
Nie jest taki jakie stwarza pozory. proszę cie panuj nad sobą.

SMS:

Nie ma innej samicy byl z taka ale sie rozstali teraz jestem ja. Poznałam juz jego Matkę i przedstawił mnie jako swoja przyszłą Krwiczkę. Wiec o czymś to świadczy. Powiem mu jak tylko sie obudzi.
Czekam na ciebie w Z/S

SMS

Luke nie bądź nadopiekuńczy... raczej nie ma kontaktu no nie licząc jego przyjaciółki Xhex...

Jestem pewna!!! Ona ma teraz samca. Z reszta gadałam już z nią...
Chodzi jej tylko o jego szczęście... Błagam cie powiedz mi ze z nią się nie pieprzyłeś jeszcze tego mi brakuje...
Wiesz o co mi chodzi? moje życie wywraca sie do góry nogami...

SMS

Ja bym tego rozmowa nie nazwala... Jeżeli mam byc szczera. Wiem ze lubi byc brutalna..
Tylko blabam cie nie rozlosc go. Badz miły i wogóle.
Wybaczam ci ale czy w tym mieście. jest samica z którą nie spałeś? oprócz mnie...

SMS

Mam taka nadzieje ze nie będzie mi zawadzać... Możesz z nim gadać tylko nie groź mu ani nic z tych rzeczy.
Znam cie wiem ze bywasz porywczy. Zwłaszcza jeśli chodzi o mnie.Chyba nie muszę ci przypominać dlaczego się ulotniłam na tych parę miesięcy...
A to ze z nią spałeś to może mi sie nawet przydać jak za bardzo będzie mnie wkurzać...

SMS:
Nie wyczuje... Wiem ze mnie tylko ostrzegasz. Wiem ze mnie nie zostawi on taki nie jest.
Damy rade. Dziękuję ze zawsze mogę na ciebie liczyć...
Do zobaczenie jak coś to dzwon..

****Dzwoni Lamia****
Wybrała numer i czekała aż odbierze.
No dalej odbieraj blondasku. Pomyślała.
Po czwartym sygnale usłyszała jego głos.
-Hej - Przywitała się z samcem
- Luka słuchaj jedz do domu i prześpij sie trochę ok? - Powiedziała nie owijając w bawełnę.

Zdziwił się jej poleceniem.
- Ale po co. Przecież niedawno spałem. -Powiedział.

- Jesteś oficjalnie zaproszony na przedświetek do Nas. --Powiedziała dalej w to nie wierząc.
- Wiec chce bys byl trzezwy i w dobrej formie. No co ja ci bede gadac wiesz o co mi chodzi. Zostaw swoja kochankę. - Powiedziała uśmiechając się.
Pomyślała ze powinna zaproponować by Xhex tez przyszła, ale o tym pogada ze swoim samcem później.
- Zależy mi żebyś był... proszę

Zdziwił się lekko.
- No dobrze wpadnę. Ale moja ukochana ci tego nie wybaczy. -Zaśmiał się.
- Dobra obiecuje się stawić w dobrej formie. -Dodał.
Wiedział ze nie może Lamii zrobić takiej przykrość i się nie zjawić.
- Kiedy konkretnie? -Zapytał.

- Wybaczy wybaczy - śmiała się.
- Bądź u nas o 4 tylko ubierz się elegancko.- podkreśliła ostanie słowo.
Nie chciała by Luke przy Mordhu wyglądał jak niechluj.
- A tak wogole to dziękuje, ze spakowałeś moje rzeczy. Zaoszczędziłeś mi mnóstwo roboty. -Dodała.

- Okey Okey. -Powiedział.
- U was czyli u ciebie w mieszkaniu czy gdzie ?-Zapytał się.
Luka przecież nie wiedział gdzie Mordh mieszka.

No co za głupek przecież mowie mu, że u nas!! Pomyślała
- Nie u mnie tylko w Mordha apartamentowcu rogu Lincoln Avenue. - powiedziała chyba troche zbyt ostro.
-Badz o 4 i się nie spóźnij. -Dodała
- No to zobaczenia.

- Dobrze nie spóźnię się. -Obiecał.
Tak Lamii zdecydowanie nie mógł zawieść. Uśmiechnął się.
Ubrać się elegancko to może być dla Luka nie lada wyzwanie.
- To do zobaczenie Piękna. -Powiedział.