Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG

Bractwo Czarnego Sztyletu
 
IndeksIndeks  PortalPortal  Partnerzy  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sala nr 24

Go down 
5 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Lexie

Lexie



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 5:53 pm

- Ja mam nadzieje, że jej nie tkniesz, jeszcze jakaś kończyna ci uschnie, albo coś? - powiedział śmiertelnie poważnie. Nie no koniec podśmiechujków, trzeba być poważnym.
- Tak emocje sięgały zenitu, dosłownie- oj chyba za wiele powiedział. Konsternacja, no przynajmniej chwilowa. I tak cisz, była irytujące. Trzeba było to przerwać.
Psy? Ale że jakie? Jak taki mały podnóżek do stóp w wersji, sarenka York, czy inne badziewie, yyy to nie, Jak jakiś wielki ośliniony pies? Przynajmniej to psem można nazwać, ale to różnie. Wiesz jeśli nie odgryzie mi nogi, reki czy głowy jak Mordh to nie ma sprawy.
- O właśnie jak Ci poszła z nim rozmowa wtedy, bo nie miałam okazji zapytać. - piękna zmiana tematu ufff, może kat to łyknie i nie zapyta o nic w sprawie tych to, tam emocji.
Powrót do góry Go down
Katara

Katara


Partner : Cian

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 6:00 pm

To się nazywa szybka zmiana tematu. Pomyślała Katt.
- Na razie to tylko szczeniak. Haski. Ale jak coś to zamknę do u siebie. -Powiedziała.
- Wiesz ta rozmowa no była trochę dziwna. Mordh był na głodzie i chyba jedyna częścią jaka wtedy widział była moja szyja i biust. -Stwierdziła.
- Ale dostałam pracę a to najważniejsze. Potem zauważył mnie w Zero Sum u VIP-ów i zagadał..- Subtelna przerwa i spojrzenie.
Jak ty mi później powiesz to i ja ci powiem. Ach nie ma jak informacje za informacje. Odgarnęła włosy i powiedziała.
- A moje pytanie brzmi. Czy jest tu jakiś automat z kawą? -Zapytała sie.
Powrót do góry Go down
Lexie

Lexie



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 6:11 pm

- Czekaj, czekaj, jak na głodzie? - Brwi Lex uniosły sie do góry. No pięknie, nie ma to jak..
-Kat, czy on, czy.. ee dobra nie ma tematu - uniosła ręce w geście poddania się. Skapowała o co chodzi z szefem i że to nie miejsce, ani nie pora na ta rozmowę. Lepiej wrócić do rozmowy o futrzakach.
- Haski? No to ładne psy, jak to sie nie nadaje na opiekunką futrzaka, daj spokój w moim towarzystwie nawet kwiatki zdychają. Wiesz zapominam, że to podlewać i karmić trzeba częściej niż my pijemy krew. - wzruszyła ramionami.
- Tak kawa, tez jej pragnę, och nawet nie wiesz jak bardzo, nie no może bardziej marze o kąpieli, ale kawa... też znajduje sie na mojej liście wysoko. - Wstała z łóżka Kat.
-Yyy no to poczekaj chwilę, przyniosę dla nas ją.

*** Po 10 min

Lex wpadła z kubeczkami.
- Wybacz, jak nalałam, to pierwszy wyżłopłam jeszcze przy automacie, tez zapach mnie zmusił do tego. - Podała Kat kubek i znów klapnęła obok niej.
Powrót do góry Go down
Katara

Katara


Partner : Cian

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 6:20 pm

No to Lex zajarzyła o co jej chodziło i dobrze. Kiedy ta wróciła z kawą Katt się uśmiechnęła od ucha do ucha.
- Kawusia. -Powiedziała i się napiła mocnej ciemnej kawy.
- O tak. Tego mi było trzeba. -Dodała.
- Oj nie mów tak. Na pewno byś mogła mieć jakieś zwierzątko. A haski to jeszcze szczeniak więc wiesz trochę problemu z nim. Ale na szczęście nie jest mój tylko mojego brata. A że ten ostatnio chyba gdzieś przyjechał to zastawił go u mnie. -Skwitowała. Znowu napiła się kawy. Boze jak wampirowi od razu dobrze.
- Dzięki Lex. -Podziękowała za kawę.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 8:06 pm

/Poczekalnia/

Cian kierując się odgłosami rozmowy dotarł do sali nr 24. Przez chwilę zastanawiał się, czy wejść do środka, ale końcu zapukał i otworzył drzwi. Jego oczom ukazała się sala szpitalna jakich wiele. Unosił się w niej aromat kawy. I nic dziwnego w końcu blondynka siedząca przy łóżku trzymała w ręce kubek z kawą. Na odgłos otwieranych drzwi blondynka odwróciła się gwałtownie odsłaniając samicę leżącą w łóżku. Oczom Ciana ukazała się porwana Katt. Wymizerowana i blada, ale całkiem żywa. Na jej widok zaparło mu dech w piersiach i znowu poczuł ten dziwny ucisk w piersi.
- Eeee, tego, ja - język plątał się wampirowi- Ja nazywam się Cian i by byłem umówiony z Aghresem. Nie wiecie może gdzie go znajdę?
O Pani Kronik, te brązowe oczy patrzą prosto na mnie.
Powrót do góry Go down
Katara

Katara


Partner : Cian

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 8:16 pm

Katt uśmiechnęła się. Kiedy nagle wparował do jej sali jakiś samiec spojrzała na niego zaciekawiona kogo tu przywiało. Spojrzała na zaskoczoną Lex. Po chwili przeniosła spojrzenie na nieznajomego który się przedstawił Cian.
- Witaj jestem Katara. -Przedstawiła się.
- W sumie to nie wiem. -Odpowiedziała.
Katt uważnie przyjrzała się Cianowi. Spojrzała mu w oczy. Znów się uśmiechnęła i odgarnęła brązowe kosmyki.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 8:51 pm

- Ja jestem Cian Mac Cionaoith. - z rozpędu i zupełnie bezmyślnie przedstawił się Cian.
-Ja wiem, że masz na imię Katara. Brunetka popatrzyła na niego zdziwionym wzrokiem.
-To znaczy niby wiem, to ja znalazłem ciebie, to znaczy twoją torebkę w zaułku Zero Sum.- język Ciana plątał się niemiłosiernie- A właśnie twoja torebka.
Cian zaczął ,macać się po wszystkich kieszeniach, po czym uświadomił sobie co się z nią stało.
-Twoja torebka została w barze- dodał ze smutną miną.
-Cieszę się , że żyjesz. - mimowolnie wymknęło się z ust wampira, po czym na jego policzkach wykwitł delikatny rumieniec zażenowania.
O boże co ona sobie o mnie pomyśli.
Blondynka wydawała się rozbawiona całą sytuacją.
Powrót do góry Go down
Katara

Katara


Partner : Cian

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 9:00 pm

Ale on słodki jak się tak plącze. Pomyślała sobie Katt.
Katara uśmiechnęła się do niego.
- A więc miło mi cie poznać. To chociaż tyle że wiem gdzie ona jest obędzie się bez dorabiania dokumentów. -Stwierdziła.
Kiedy usłyszała że on cieszy się że ona żyje zastanowiła się chwilę nad tym faktem. Jak ktoś kogo nigdy nie spotkała może się cieszyć że ona żyje? No ale nic grunt że był miły.
- Ja też się ciesze że żyje. -Dodała.
Spojrzała na rozbawioną Lexie. W sumie to nie dziwiło ją jej zachowanie.
- No to może usiądziesz. Doktorek pewno za niedługo przyjdzie na wizytę. -Zaproponowała.
Całkiem fajny z niego samiec. Ciekawe czy jest wolny? Nie Katt z bastuj nic o nim nie wiesz... Pomyślała.
Powrót do góry Go down
Lexie

Lexie



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 9:32 pm

O tak, teraz to Lex miała ubaw. mahahaha
- Ok ja jestem Lex i miło mi - zaśmiała się, no co oni się przedstawiali, to ona tez się przedstawi, a co.
Lustrowała ich dziwne podchody. jeszcze trochę a zaczną o pogodzie mówić.
- Czyli kat, Twoje rzeczy nie zagina, Mordziu się nimi na pewno zajął - posłał jej szelmowski uśmiech, po czym zmierzyła Ciana. Co było bardzo wymowne, no i na pewno nie dodało samcowi otuchy.
- Cian... ty sie tak nie stresuj, pamiętaj o oddychaniu - powiedziała z powagą. No biedak zaraz zacznie się jąkać. Chciała wstać i wyjść, ale ręka Kat zatrzymała ja.
- Ej no co wy? Wyluzujcie trochę. Chcesz kawy? Zwróciła sie do samca z wesołą nuta w głosie. Nie mogła patrzeć, na te jego zabolą z przerażenia minę.Nachyliła sie do Kat i szepneła jej do ucha.
- Jest milusi, bierz go tygrysico.
Powrót do góry Go down
Katara

Katara


Partner : Cian

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 9:46 pm

Katt się uśmiechnęła na słowa Lexie. Tia ewidentnie podniosły ją na duchu. No właśnie przez urok osobisty Ciana Katt zapomniała o swojej kawie. Wampirzyca napiła się jej łyk. Usiadła w łóżku i powiedziała.
- Spokojnie. Naprawdę nie ma co się tak stresować. -Zwróciła się do wampira. Wydawał się być bardzo sympatyczny. Czyżby Katt coś do niego poczuła? Całkowicie możliwe. Jednak na razie pozwoli akcji toczyć się swoim torem.
Odgarnęła włosy do tyłu. Nosz ta kurtyna z bujnych brązowych kosmyków zawsze jej dokuczała.
Powrót do góry Go down
Lexie

Lexie



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyPon Sty 10, 2011 10:00 pm

Mahaha teraz to i kat nie będzie miała lekko. Lexie widziała, że samiczka chce ja wypytać o doktorka i to co sie działa. ha ha ale teraz i ona ma tematy. Po pierwsze Mordziu, po drugie, tan tu nerwusek. hihihi Kataro strzeż się
- No chłopcy i dziewczęta? Lex z szatańskim uśmiechem spojrzała na Cina, by po chwili posłać podobne spojrzenie Kat. Oj bidulka męczyła się z włoskami. Lex wstała i szybkim ruchem odgarnęła włosy samiczki. Upięła je tak by nie zsuwały sie jej na twarz, by Cian mógł ja lepiej widzieć, jednakże, nie zapięła wszystkich włosów, wiec brązowe pasma opadały jej na ramiona.
- No tak lepiej, nieprawdaż Cian? - Oj ale ona złośliwa, stresuje biednego samca mahahah. Tak to tygryski lubia najbardziej. Nasza słitasna parka oblała się rumieńcem, tak synchronicznie, brakowało jeszcze westchnienia publiczności, takie ochhhhh w tle. Lex zatarła ręce i jej rozbiegane oczka węszyły dalej, co by tu zmalować jeszcze.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 9:31 am

-Nie, ja się nie stresuję. - trochę skłamał Cian i postanowił wziąć się w końcu w garść.
-Miło mi cię poznać. - zwrócił się do Lexie, w której oczach tańczyły dziwne błyski. Tak jak gdyby samica coś kombinowała.- A za kawę dziękuje bardzo. Chociaż może i przydałby się mu łyk kawy na otrzeźwienie. Te wszystkie dziwne sensacje w jego ciele zapewne spowodowane były wypitym alkoholem. Cian usilnie starał się nie pamiętać, iż alkohol nigdy w życiu tak na niego nie oddziaływał.
Katt usiłowała odgarnąć swoje bujne włosy z twarzy, ale nie radziła sobie z tym i na pomoc przyszła Lexie, która upięła je. Dzięki temu Cian mógł bez przeszkód spoglądać na twarz Katary, teraz trochę wymizerowaną, ale nadal śliczną. Oczy, które go prześladowały, od czasu kiedy pierwszy raz spojrzał na dowód zaginionej, teraz spoglądały na niego z uwagą i zaciekawieniem.
-Przepraszam, że tak tu wtargnąłem nie proszony. Już panie opuszczam i nie przeszkadzam. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.- ostanie zdanie skierował do obydwu samic, ale jego wzrok spoczywał na Katarze.
Cian nie czekał na odpowiedź samic tylko odwrócił się na pięcie i wrócił do poczekalni.
Powrót do góry Go down
Lexie

Lexie



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 1:51 pm

- Tak jasne, zero stresu - zachichotała. Podeszła do mężczyzny i poklepała po ramieniu - tak.. zero stresu - samiec był spięty, to dało się wyczuć. Zerknęła na Kat, była chyba trochę speszona, albo ?? No ok na głos tego nie powiemy. Lexie miała ubaw na całego, ale żeby naszych gołąbeczków nie stresować, wybiegł z z sali. Wróciła jednak po paru minutach z kolejnym kubkiem kawy. Wcisnęła ja w rękę Ciana.
- Uwierz wyglądasz jakbyś jej potrzebował.- podeszła do Kat i nachyliła się nad nią.
- To ja was zostawię, wpadnę po pracy.. albo przed - Pusciłą oczko do samicy i cmoknęła w czoło. To chyba spowodowało wyjście Ciana z pokoju.
- Łoszzz matko i córko? Ej - wrzasnęła za nim - A Ty niby dokąd? - Wybiegła za nim na korytarz i zaciągnęła do sali.
- Misiek, no nie bądź taki, ja lecę do pracy, dotrzymaj niewieście towarzystwa, nie może sama tak siedzieć. Prawda? - Wepchnęła go jeszcze dalej, że stał jeszcze bliżej łóżka. Z uśmiechem od ucha, do ucha Lex zaczęła się ewakuować z budynku.
- Dobra.. Kat - Mrugnęła do niej - O i Cian, też mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy. - Juz miała wyjść, była przy drzwiach, gdy pojawił się szef. Zajebiście


Ostatnio zmieniony przez Lexie dnia Wto Sty 11, 2011 2:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mordh

Mordh


Partner : Lamia

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 2:36 pm

- O! Jak, tu tłoczno. -powiedział Mordh z lekkim uśmieszkiem wchodząc do sali w której leżała Katt. Była tu już Lexie...i... jakiś nieznany mu samiec.
Kto to do kurwy?? Zapytał się.
- Katt, przyniosłem ci czyste ciuchy, zgarnąłem to co leżało pod ręką, nie chciałem łazić ci po szafkach. -wyrecytował patrząc na uśmiechniętą samicę. Ucieszył go fakt że wyglądała o niebo lepiej gdy ją tu zostawiał wczorajszego wieczora. Podał jej dużą papierową torbę w której była para jeansów, podkoszulka i sweter.
- Jeśli tylko lekarz pozwoli będę mógł cie z tąd zabrać choćby zaraz. Psańiec czeka już w samochodzie. -poinformował łypiąc groznie w stronę nieznajomego samca. Właśnie Lexie 'brała go za fraki' więc uznał że jest pewnie jej nowym partnerem. Nigdy nie interesował się życiem swoich pracowników więc nie wiedział czy szalona blondynka która była barmanką w Z/S ma jakiegoś samca.


Powrót do góry Go down
Lexie

Lexie



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 2:51 pm

- Oo hej szefuńciu, Jak miło Cie widzieć - No zwłaszcza jak ma minę mordercy i psychopaty. Nie napawał ja lekiem, jakoś nie iedziec dlaczego.. on ja bawił, ta swoja postawą.
- Jej ale wszyscy macie humorek, ja pierdolę, bez kija nie podchodź. No ok, to ja wszystkich przedstawię. Mordh, to Cian.. znajomy Kat, Cian to nasz szef. No i wszyscy się już znają - lex był faktycznie trochę powalona, ale tak leciutko, troszkę. Najchętniej by zwiała, bo teraz chyba już wiedziała, co sie święci. Mordziu i Kat.... no ten tego... jak ona nie lubiła takich sytuacji. Szef - pracownik = romansik i kulka w łeb. Westchnęła głęboko. Ta cisza i napięcie między samcami, było dołująco. Ok najchętniej by się zmyla, nie lubi robić za przyczepkę.
- Szefie, miałam właśnie do ciebie wpaść, bo mam sprawę. - Ona nigdy nie brała wolnego, no chyba, że jechała do Londynu sie dokrwić, ale to było raz na parę miesięcy, a teraz, znów chce wolne. - Yyy, potrzebuje kilku dni wolnego, od poniedziałku. Załatwiam zastępstwo, jak by co - Stanęła przed nim z harda mina. Jak się nie zgodzi, to go walnie i odejdzie. I niech szuka sobie innego dobrego barmana, który zna prawie całą te jego hałastrę.
Powrót do góry Go down
Mordh

Mordh


Partner : Lamia

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 3:02 pm

Spojrzał na blondynkę podejrzliwie. oczywiście nie miał zamiaru pytać jej poco jej wolne ale mógł domyślić się że na pewno znów coś przeskroba.
- Okeeej. -powiedział po krótkim namyśle nie będąc przekonany co do zgody.
- Jeśli tylko załatwisz sobie dobre zastępstwo, dostaniesz wolne na dwa tygodnie. -odpowiedział.
Tylko niech to będzie jakaś doświadczona osoba.
Usiadł na krzesełku obok lóżka z troską patrząc na Katt.
Powrót do góry Go down
Lexie

Lexie



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 3:08 pm

- Jasne, cos skołuje. Postaram sie by to nie było takie jak człowiek - żachnęła sie. Ten nastrój miłosny i ogólnie la mur.. nie tego za wiele. Dwa samce, ranna samica. Nie to nie na jej nerwy.
- Ok. To ja spadam do pracy. Narka kicia - Albo raczej tygrysica, ale kat wie o co chodzi, więc nie ma co tłumaczyć.
Samica miała teraz nieciekawą minę, a Lex nie chciała jej bardziej dołować.
- To jeszcze raz.. do zobaczenia Cian, miło było poznać - uścisnęła mu dłoń, uśmiechając sie niemrawo. - nara szefie - odwróciła sie od świętej trójcy i zniknęła.

zt
Powrót do góry Go down
Go??
Gość
Anonymous



Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 3:21 pm

Ledwo Cian wyszedł za próg, a już Lexie wciągnęła go z powrotem do pokoju , coś tam trajkoczocząc przez cały czas. Nim sie zorientował trzymał w dłoni kubek z kawą i właściwie nie wiedział cos się dzieje. Jedna Lexie robiła zamieszania za dziesięciu samców. I nagle do pokoju wszedł fioletowooki samiec i zaborczym spojrzeniem objął Kat. Twarz Katary rozpromieniła się na jego widok. Przez chwile para widziała tylko siebie, ale po chwil Cian został dostrzeżony i zmierzony podejrzliwym spojrzeniem. A Lexie wdała się w zawiłe wyjaśnienia, tak jak gdyby próbowała zająć uwagę wampira czym innym.
No tak to oczywiste, ze taka samica ma swoje brońca.
-Miło mi było poznać, ale teraz naprawdę jestem zmuszony opuścić państwa towarzystwo. powiedział Cian i skierował się w stronę drzwi, odstawiając kubek z kawą na pierwszy mebel z brzegu.
Wampir wyszedł, a w jego oczach pozostał obraz Mordha siadającego przy łóżku Katary i biorącego j za rękę.

/Poczekalnia/
Powrót do góry Go down
Katara

Katara


Partner : Cian

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 4:17 pm

Katara musiała chyba się zamyślić. Kiedy doszło do niej co się dzieje w sali był już Mordh.
O boże będą kłopoty. Pomyślała. Pożegnana Ciana i Lexie którzy wyszli już z sali. Miała wielka nadzieję ze spotkają się jeszcze z Cianem. Teraz została tylko ona i Mordh. Westchnęła i sie do niego uśmiechnęła.
- No to już poznałeś mojego nowego kolegę. Wiesz Cian znalazł moją torebkę tam w zaułku. -Wyjaśniła szybko. Miała nadzieje że samiec nie zrobi jej awantury czy czegoś takiego. Uśmiechnęła się do niego.
- Dzięki za rzeczy. I z miłą chęcią się stąd zabiorę. -Powiedziała. Postanowiła że w pobliżu Mordha nie będzie poruszać tematu Ciana. Było by to mało rozsądne. Jednak jej myśli cały czas błądziły gdzieś tam wokoło postaci nowo poznanego samca. Po chwili opanowała się nieco. Zerknęła do torby. Byly tam wygodne cichu.
Powrót do góry Go down
Mordh

Mordh


Partner : Lamia

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 4:44 pm

Mordh nie był zachwycony faktem że koło Katary kręci się jakiś obcy samiec. Kiedy poinformowała go że to on znalazł jej torebkę na ulicy przypomniał sobie że spotkał go gdy poinformowano go o jej zaginięciu. Powinien mu podziękować że zareagowal tak szybko odnajdując jej rzeczy i zgłaszając to, ale nie specjalnie żywił go sympatią nawet to mu zawdzięczając.
Mordh trzymał Katt za rękę.
- Jestem tu by się tobą zaopiekować. -powiedział.
- Nie powinnaś teraz wracać do domu, Reduktor może znać twój adres więc chciałbym żebyś dziś przenocowała u mnie, konkretnie w domu mojej matki. Dam ci oddzielny pokój i będziesz miała psańców na każde tywoje skinienie.
Powrót do góry Go down
Katara

Katara


Partner : Cian

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 4:51 pm

Katt ucieszył fakt że Mordh się tak o nią troszczy. Bardzo go lubiła. Uśmiechnęła się do niego.
- Dobrze zamieszkam na razie u ciebie. -Powiedziała do niego.
- Mordh pamiętasz obiecałeś mi powiedzieć o co chodziło Reduktorowi z tym Bractwem. -Dodała po chwili. Katt cały czas albo przynajmniej większość czasu spędzonego tutaj myślała właśnie nad tą sprawą. Wampirzyca dostrzegła w oczach Mordha jego niezadowolenie. Domyśliła się że to sprawa Ciana. Może to dobrze że wyszedł wcześniej? Katt usiadła w łóżku.
- Hej spokojnie już się czuje lepiej. Na prawdę nic mi nie jest. -Powiedziała wiedziała że samiec się o nią martwi.
Powrót do góry Go down
Mordh

Mordh


Partner : Lamia

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 5:08 pm

- Bractwo Czrnego sztyletu to wojownicy którzy walczą z Reduktorami. To ich ...praca. Więc Reduktorzy chcą dotrzeć do Bractwa by je zlikwidować ...
... a bez pomocy bractwa, reduktorzy mogliby bez przeszkód mieszczeć naszą rasę. -powiedział spokojnie.
Mordh był arystokratą, wiedział więcej niż inni ale informacje o bractwie były objęte klauzulą tajności.
Moment póżniej do sali weszla pielęgniarka i powiedziała:
- Doktor zezwolił juz na opuszczenie szpitala. Zyczę powrotu do zdrowia.
Poinformowala iwyszła kontynuować swój obchód.
- Przebierz się, zabieram cie z tąd. -uśmiechnał się.
Powrót do góry Go down
Katara

Katara


Partner : Cian

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 5:12 pm

A ot ciekawe. Nie ma wyjścia trzeba będzie poszperać i zdobyć więcej informacji o Czarnym Sztylecie... Pomyślała sobie. Kiedy tylko wyszła pielęgniarka katt wstała z łóżka i zaczęła się przebierać. Nie przeszkadzało jej że Mordh jest w sali. Widział ją już bez ciuchów więc co to za różnica. Po chwili była gotowa. Tak czyste ciuchy i od razu jest lepiej. Uśmiechnęła się do Mordha i powiedziała.
- Rozumiem i nikomu nie powiem. No to jestem gotowa. -Stwierdziła.
Powrót do góry Go down
Mordh

Mordh


Partner : Lamia

Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 EmptyWto Sty 11, 2011 5:19 pm

- Chodzmy więc.
Oboje wyszli, przejechali windą do wyjścia i wyszli na podjazd. Wsiedli do Auta.
// Bentley Mordha //
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala nr 24 - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr 24   Sala nr 24 - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala nr 24
Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3
 Similar topics
-
» Sala nr 6
» Sala z Barem
» Sala zabiegowa
» Sala z automatami
» Sala od Ruletki

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG  :: Miasto :: Caldwell :: • Dzielnice Mieszkalne :: Klinika Aghresa-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje