Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG

Bractwo Czarnego Sztyletu
 
IndeksIndeks  PortalPortal  Partnerzy  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Jadalnia

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Marissa
Admin
Marissa



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Jadalnia    Jadalnia          EmptyNie Gru 19, 2010 9:02 pm

[You must be registered and logged in to see this image.]
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyNie Gru 19, 2010 9:39 pm

Marissa wkroczyła do jadalni.
Jej kroki były trochę chwiejne, ponieważ materiał sukni był ciężki, a gorset upijał.
Musiała porozmawiać z Aghresem.
Chciała wyciągnąć od niego, dlaczego był zdenerwowany wchodząc z kliniki i gdzie mu się tak spieszyło.
Jego zachowanie, bardzo ją zmartwiło.
Może wezwali go Bracia - pomyślała, i momentalnie zamarła.
Butch! Czyżby wpakował się w kłopoty i został ranny ? Pani Kronik, oby nie !
Ten człowiek cały czas siedział jej w głowie. Był w jej myślach gdy kładła się i wstawała. Nie mogła o nim zapomnieć.
Skup się ! - nakrzyczała na siebie w myślach i weszła w głąb pomieszczenia.
Zobaczyła brata, siedzącego przy stole... Wydawał się zamyślony .

- Bracie, czy coś Cię trapi ? - podeszła bliżej i położyła mu dłoń na ramieniu.




Ostatnio zmieniony przez Marissa dnia Pon Gru 20, 2010 4:38 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyNie Gru 19, 2010 9:55 pm

Aghres spojrzał na siostrę.
- Tylko ty siostro. -westchnął. Ghrom nie będzie cię już dokrwiał więc martwię się o twoje zdrowie. Mam nadzieje że znajdę ci kogoś póki nie zdążysz osłabnąć. -powiedział. Tak martwił się też o to ale głównym powodem jego utrapień był ludzki samiec. Prosty pijaczyna który nie wiedzieć czemu wciąż ciągał się z Bractwem. Osobiście Aghres Uważał że tak wysoko urodzonym wojownikom nie przystoi zadawać się z którymś z człowieków nawet w sprawach walki. Najgorsze było to że właśnie tym ...tym.... czymś zainteresowała się jego siostra. Ludzki samiec wydawał mu się brudny i plugawy, niewart nawet spojrzenia na jego siostrę. Nie chciał ich nigdy więcej widzieć razem. Butch O'Neall musi zniknąć z jej życia na zawsze.
Nalał sobie świeżego soku z porzeczki i zabrał za jedzenie podanego przez psankę kurczaka.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyCzw Gru 23, 2010 10:09 pm

Na wspomnienie Ghroma, aż się w niej zagotowało, co było szokujące.
Wściekłość była całkowicie wbrew jej naturze. Ona była przecież grzeczna i miła.
Przybrała słaby uśmiech.
- Jakoś sobie poradzę - westchnęła i usiadła na przeciwko brata.
Chyba nie wierzysz w to co mówisz
Skarciła się w duchu.
Agrhes pewnie znów uśpi ją środkami farmakologicznymi, aż pragnienie zniknie.
Zaczęła nerwowo bawić się materiałem sukni.

- Bracie, przyszłam do Ciebie, aby spytać się o dzisiejszy wieczór - zaczęła delikatnie.
Tak nagle wybiegłeś z Kliniki, nic nikomu nie mówiąc.



Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyCzw Gru 23, 2010 10:27 pm

- Nagły przypadek. Bractwo odnalazło siostrę Mordha. Znasz Mordha. -odpowiedział.
- Muszę przyznać że była w okropnym stanie ale mimo wszystko to wielkie szczęście że Bella została odnaleziona. To okropne że coś takiego mogło by spotkać każdego. Dlatego nie chcę byś wychodziła z domu Marisso.
Co innego mógł zrobić. Chciał ją chronić ponieważ tylko ona pozostała z całej ich rodziny, z całego wielkiego rodu została tylko ta dwójka. Tracąc żonę i dziecko wiedział że nie mógłby przeżyć także straty własnej siostry.
Powrót do góry Go down
Reed

Reed



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptySob Gru 25, 2010 7:50 pm

Pojawił się przed domem Arghesa trochę wcześniej niż był umówiony. Czekał przez chwilę pod drzwiami aż w końcu postanowił wejść do środka bez dodatkowych zaproszeń. Kiedy tylko przekroczył próg usłyszał znajome głosy, za którymi od razu podążył. Zatrzymał się tuż przed jadalnią, poprawił ciemny garnitur i stanął w drzwiach trochę niepewnie, bo wyglądało na to przeszkodził w dość ważnej rozmowie.
- Wybaczcie sam się obsłużyłem.... - posłał przepraszający uśmieszek i spojrzał na rodzeństwo. Ich miny nie należały do najweselszych, a Reed nie byłby sobą gdyby nie wypytał o konkrety. Może i nie znał ich zbyt dobrze, ale łatwo stwierdzić, że coś było nie tak.
- Umarł ktoś?- zapytał marszcząc brwi. Zrobił jeszcze jeden krok i przymknął wielkie drzwi.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptySob Gru 25, 2010 8:35 pm

Marissa nie mogła uwierzyć w słowa brata.
Rozumiała, że martwił się o jej bezpieczeństwo. W końcu mieli tylko siebie, ale uwięzienie jej w domu, było przesadą.
Mocno zacisnęła powieki, powstrzymując napływające łzy.

- Nie możesz mi tego zrobić - powiedziała łamiącym się głosem.

Jej wolność i tak ograniczała się tylko do zebrań rady, przyjęć i pomocy w klinice, a on jeszcze bardziej chciał ukrócić jej swobodę.
Spojrzała na brata. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.
To zdenerwowało ją jeszcze bardziej.

- Jakim prawem, chcesz odizolować mnie od świata ? - wybuchła.
Aż tak bardzo chcesz ... - urwała w pół zdania, ponieważ drzwi od jadalni otworzyły się i do pomieszczenia wszedł młody Samiec.

Marissa była zaskoczona, gdyż widziała go po raz pierwszy na oczy.
Wyprostowała się i poprawiła materiał sukni.

Czyżby Aghres zaprosił kogoś, bez jej wiedzy - pomyślała.
Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptySob Gru 25, 2010 8:40 pm

Zapominając o zdenerwowaniu jego siostry skierował swój wzrok w kierunku otwierających się drzwi. Nie wypadało przecież kłócić się wobecności gościa.
- A więc jesteś. Wybacz że zaczęlismy bez ciebie. To było nie taktowne z mojej strony, ale wszystko było gotowe trochę wcześniej a ja nie lubie zimnego kurczaka. -wyjaśnił. Zauważył zdziwienie Marissy. Nie mówił Marissie że zaprosił kogoś na przedświtek.
- Nie znasz jeszcze mojej siostry... to jest Marisa. -przedstawił ich sobie krótko dolewając sobie świeżego kompotu. Z radoscią przyznal ze jego służba spisuje się znakomicie.
Zaprosił samca w konkretym celu. Aghres miał nadzieję że Reed spodoba się Marissie. Byłby dla niej idealną partią. pomyślał. Wysoki, przystojny i wysportowany, urodą dorównywał wojownikom Bractwa; do tego miał nienaganne maniery i obdarzany był sympatią. Nigdy nie pytał go o pochodzenie ale to itak nie miałoby znaczenia. Zobaczył w wyobrażni dwa obrazy, a raczej dwie pary. Marissę z ...ztym... plugawym samcem człowieków i drugą parę: Marissę u boku Reeda. Wyobraził sobie ich dwoje kroczących dumnie podczas przyjęcia princepsów. Byłby z niej taki dumny....
Ten cały Butch psuł wszystko, żeby tylko Marissa potrafiła o nim zamomnieć....
- Siadaj proszę. -zaprosił goscia.
Powrót do góry Go down
Reed

Reed



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptySob Gru 25, 2010 10:19 pm

Nie wybrał może i najlepszego momentu na wejście do jadalni, ale przynajmniej zakończył sprzeczkę i na coś się przydał. Wysłuchał wyjaśnień gospodarza i kiwnął lekko głową.
- Żaden problem, miałem chwilę na obejrzenie domu...- uśmiechnął się i zerknął na blondynkę wyraźnie zdziwioną jego obecnością. Reed domyślał się, że wampirzyca jest siostrą Arghesa, w końcu nie można zaprzeczyć podobieństwa. Nawet gdyby nie byłoby ono zbyt wyraźne szczegółowy Reed by je wypatrzył. Kiedy już nieznajoma została mu przedstawiona, wampir ukłonił się i nie pozostawał dłużny.
- Reed- powiedział krótko i usiadł tam gdzie wskazał mu Arghes nie odwracając wzroku do Marissy. Nie chciał jej w żaden sposób denerwować czy prowokować, ale musiał przyznać, że nie często przychodziło mu pic... kompot w takim towarzystwie. Po chwili jednak przestał ją zaczepiać i skupił się na wszystkim innym tylko nie na niej. Taka baczna obserwacja każdego by irytowała.
Oczywiście Reed też miał jakiś cel tego spotkania. Od dawna wiadomo, ze chodzi mu o dołączenie do bractwa. Każda pomoc się przyda w osiągnięciu tego celu. A gdyby tak uzyskał poparcie Arghesa? Wtedy to miejsce w bractwie miałby zapewnione na 100%. Oficjalnie pewnie nie był z nimi związany, ale miał wrażenie, że w Caldwell każdy coś o nich wie.
- Muszę przyznać, że robi wrażenie- powiedział wskazując podbródkiem na jeden z 'eksponatów' z mieczem stojący na komodzie.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptySob Gru 25, 2010 11:34 pm

Świetnie. Aghres ją zignorował.
Jeśli myślał, że rozmowa jest zakończona, to grubo się mylił. Nie miała zamiaru zostać więźniem we własnym domu.
Marissa uniosła lekko podbródek i jej wzrok spoczął na gościu. Przyjrzała mu się dokładnie.
Był wysoki, postawny i dobrze zbudowany. Jego ciemny garnitur poza tym, że idealnie na nim leżał to jeszcze podkreślał intensywny kolor jego oczu.
Wzorowy samiec - prychnęła w myślach.

Robił wrażenie, ale nie zawrócił jej w głowie i z pewnością nie mógł zastąpić Butcha.
Pod jej powiekami wypłynęło wspomnienie ich pocałunku na werandzie domu Hardhego. On siedział, ona stała między jego nogami. Całowali się z pasją i namiętnością, a kiedy krzesło złamało się po Butchem, kontynuowali na podłodze.
Coś ścisnęło ją w piersi ... Brakowało jej go i to bardzo. Jego brązowych oczu. Jego ciepłych ust.
Łzy zebrały jej się pod powiekami. Robiły się coraz cięższe, paliły ją od środka, ale nie pozwoliła im wypłynąć.
Westchnęła, niekulturalnie pociągnęła nosem i wróciła do rzeczywistości.

Otworzyła oczy i zobaczyła przenikliwe niebieskie oczy nieznajomego patrzące na nią.
Ukłonił się, przedstawił i usiadł na wyznaczonym miejscu nie spuszczając z niej wzroku.
Nazywał się Reed.
Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyNie Gru 26, 2010 2:12 pm

Aghres przez chwilę obserwował Marissę, mając nadzieję że nie będzie kontynuować swoich fochów przy gosciu. Była zbyt dobrze wychowana by rocić sceny. Zajał się znów jedzeniem przepysznej pieczeni rozmyslajać jak zacząć rozmowę z jego gosciem.
Po chwili ciszy łamanej szczęknięciami widelców odezwał się:
- Zaprosiłem cię w celach towarzyskich ....ale pamiętam że miałeś do mnie jakaś sprawę. -zaczął a w tym momeńcie drzwi otworzyły się za psanka Karoliną, niosącą wazę w której był zamówiony barszcz z uszkami. Zapach zupy był intensywny i wypełnił większą częśc pomieszczenia. Aghres uśmiechnał się do psanki gdy wychodziła i wrócił do zaczętego przed chwilą wątku.
- Mozesz mówić śmiało przy mojej siostrze, wie o wszystkim co dzieje się w klinice a mam nadzieje że sprawa z którą do mnie przychodzisz, nie jest to nic osobistego.
Wosk z jednaj ze świec umiejscowionych na żyrandolu zaczął kapać na półmisek z salatką więc Aghres zgasił jeden płomień siłą woli.
W pomieszczeniu zrobiło się odrobinę ciemniej. Przyznał że brak wprowadzenia elektryczności do jadalni był jednak blędem.
Nie chciał tego zmieniać bo to jego zmarła żona pragnęła jadać jedynie przy świetle świec.
Powrót do góry Go down
Reed

Reed



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyNie Gru 26, 2010 4:33 pm

Reed był skupiony na zawartości swojego talerza, wkrótce jednak uniósł znad niego głowę i spojrzał na gospodarza. Cel spotkania? Był dość prosty, ale wampir oczywiście niczego nie mówi wprost. Po za tym temat bractwa nie należał do najłatwiejszych, bo działało ono w tajemnicy. Tym bardziej nie wiedział czy obecność Marissy jest wskazana. Jednak skoro własny brat nie miał przed nią tajemnic to i Reed nie musiał się niczego obawiać.
- Widzisz Agrhesie od przyjazdu do Caldwell kogoś szukam... -zaczął swoją 'opowieść', ale przerwał widząc jak A. zgasił płomień... niczym. Długo się jednak na tym nie zastanawiał i ciągnął dalej.
- A raczej czegoś... Pewnie każdy były żołnierz byłby tym zainteresowany- dodał i odsunął od siebie talerz. Stąpał po śliskim gruncie, bo nie wiedział kto w tym mieście jest czyim sojusznikiem, ale postanowił zaryzykować. Spojrzał na Agrhesa badawczo i kontynuował nie spiesząc się za bardzo.
- Mianowicie kontaktu... Słyszałeś coś może o bractwie?- zapytał w końcu. Starał się nie zdradzać za bardzo swoich zamiarów, musiał być przygotowany na każdą reakcje. Z tego co powiedział nie wiadomo było czy chce się do nich przyłączyć czy raczej zająć się ich likwidacją. Kiedy padło słowo 'bractwo' zerknął na Marissę, z nadzieją, że wyczyta coś z jej twarzy. Wątpił jednak czy wampirzyca była wtajemniczona w tego typu sprawy.
Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyNie Gru 26, 2010 4:53 pm

Ach więc chodzi o Bractwo.westchnął w duchu doktorek. Zbladł przypominając sobię co zrobił w tamtym roku przeciwko Bractwu i Królowi, ale postanowił więcej tego nie rozpamiętywać i przestać się trapić przeszłością. Zastanawiało go czego też jego gość mógłby chcieć od bractwa.
- Tak, nie tylko słyszałem a nawet więcej, jestem ich lekarzem. -odpowiedział chcąc na razie nie ujawniać wiedzy która była dana tylko nielicznym. Chciał pochwalic się faktem ze Marissa to Krwiczką Ghroma ale uświadamiając sobie że jest to już czas przeszły, zastanawial się czy powiązanie krwi jego wysokosci z Marissą jest powodem do dumy, czy też powodem do wstydu z powodu zakończenia łączącego ich paktu.
- Jak mogę ci pomóc? -zapytał krótko. Postanowił ujawniać Reedowi tylko tyle informacji ile było mu potrzebne.
Kończąc pieczeń obsłużył wszystkich troje nalewając do kieliszków białego wina.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyNie Gru 26, 2010 9:33 pm

Marissa usiadła przy stole, zmieszana całą sytuacją.
Spojrzała na swój talerz, ale nie zabrała się za jedzenie - kłótnia odebrała jej apetyt.
Podniosła wzrok z nad posiłku i jej oczy napotkały spojrzenie brata.
Zignorowała je i napiła się wina po czym znów spuściła wzrok.
W jadalni zapadła przerwa w rozmowie i słychać było odgłosy sztućców, jedna po chwili Aghres znów rozpoczął konwersację z gościem.
Marissę mało obchodziło o czym ta dwójka rozprawia, ale na dźwięk słowa "Bractwo", natychmiast zaczęła się przysłuchiwać.
Z tego co napomknął Reed, wynikało że chciałby dołączyć do Bractwa i szukał wparcia u Aghresa.
Ha, wole żary -pomyślała.
Po tym co zrobił przeciwko Ghromowi, na pewno nic nie zdziała ... Ale chwila.
Reed o niczym nie wiedział.
Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyNie Gru 26, 2010 10:01 pm

To było oczywiste. Taki samiec jak on mógł oczekiwać tylko jednego od Bractwa. Napewno nie potrzebował pomocy, więc zapewne zapragnął zostać jego nowym czlonkiem. Bylby idealnym kandydatem; tak twierdził Aghres.
Już wyglądal jak jeden z Braci... i ktoś kto go nie znał mógłby pomyśleć że on nim juz jest. Ale nie tak szybko.
O przyjęciu do Bractwa Czarnego Sztyletu Aghres nie wiedział zbyt wiele, choć mógłby w ostatecczności udzielić mu kilku kluczowych informacji. Jeszcze tego by brakowało by Król pomyślał, że Aghres nie trzyma języka za zębami. Tym razem zapewne skróciłby go o głowę nie bacvząc na fakt że jest on jedynym lekarzem wampirem w Caldwell i jest im czasem potrzebny.
Na całe szczęście numer telefonu do rezydencji bractwa nie był dla glymerii już taką wielką tajemnicą więc w razie czego poprostu każe samcowi zadzwonić do Rezydencji.
Powrót do góry Go down
Reed

Reed



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyPon Gru 27, 2010 5:41 pm

Pytanie Aghresa "jak mogę Ci pomóc" bardzo go ucieszyło i nawet się z tym specjalnie nie krył. Uśmiechnął się po swojemu i zrobił zamyśloną minę. Gdyby faktycznie otrzymał od niego pomoc byłby ustawiony. Jednak nigdy nie wiadomo na ile Aghres może sobie pozwolić i ile wyjawić. Jednak Reedowi nie zależało na odkrywaniu tajemnic bractwa. Jedyne czego szukał to kontaktu z nimi. To oczywiście na początek... Dopiero w razie gdyby jego kandydatura została odrzucona (w co powątpiewał) potrzebowałby już silniejszego poparcia.
- Dobrze to słyszeć...- powiedział zadowolony. Aghres nie był pierwszym wampirem, od którego próbował coś wyciągnąć, wcześniejsi jednak albo nic nie wiedzieli albo nie ufali nowemu przybyszowi.
- W zasadzie nie potrzebuję wiele, może adresu... numeru telefonu?- zaczął spoglądając na gospodarza.
- Zależałoby mi na spotkaniu się z ich dowódcą, a jak sam pewnie wiesz o to dość trudno- dodał. Praktycznie nawet nie wiedział kto jest za to całe bractwo odpowiedzialny. Kiedy jechał do Caldwell nawet nie wierzył do końca, w istnienie tego bractwa. Powoli zdobywał informacje, ale to wciąż było za mało.
- A i jeszcze jedno...- przypomniał sobie o najważniejszym. Zawsze lepiej być przezornym...
- Wolałbym żeby nikt nie dowiedział o tym, że wypytywałem o bractwo... Nie sugeruje braku dyskrecji z Twojej strony, ale nie chciałbym być posądzany o jakieś... układy- wyjaśnił dyplomatycznie i spojrzał na Marissę, od której oczekiwał tego samego. Po chwili uniósł kieliszek wina i z uśmiechem wzniósł "niemy toast" patrząc na wampirzyce.
Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyPon Gru 27, 2010 6:00 pm

- Oczywiscie, nic nikomu niepowiem tego mozesz być pewien. Dobrze się składa ponieważ mogę podzielić się z tobą numerem telefonu do rezydencji. Jednakże czy wolno mi wiedzieć w jakim celu chcesz się z nimi skontaktować? -zapytał chcąc się upewnić co do swojej teorii. Patrzył na niego z zainteresowaniem ale co chwilę zerkał na Marissę mając nadzieję że nie wystrzeli nagle z czymś nieodpowiednim i nienarobi mu wstydu.
Jeśli Reed jest naprawdę zainteresowany wstąpieniem do Bractwa chyba będzie mógł podać mu kilka informacji dotyczących nowych rekrutów.
Powrót do góry Go down
Reed

Reed



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyPon Gru 27, 2010 6:34 pm

Może i nie miał pewności, ale... zaufał Arghesowi. Przecież nie miał on żadnego powodu by rozgłaszać celu swoich spotkań. Po za tym zdobywanie informacji o bractwie nie należało do zbrodni. Reed nie chciał tylko by jego pobratymcy uważali, ze znalazł się w bractwie tylko przez znajomości.
- Dziękuję- właściwie powiedział to "z góry", ale zawsze jest jakieś ryzyko.
- Cel..- roześmiał się, pewnie już dawno zarówno on jak i Marissa wiedzieli jak jest jego cel. Widocznie jednak Arghes chciał żeby wszystko zostało jasno powiedziane.
- Dobrze wiesz jaki jest mój cel... chciałbym do nich dołączyć- powiedział z uśmiechem.
- Ty jako lekarz już coś robisz dla swojej rasy, ja też powinienem- wyjaśnił. W zasadzie nigdy nie był taki "patriotyczny" w stosunku do swoich, ale widocznie nawet wampiry się zmieniają.
Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyPon Gru 27, 2010 6:57 pm

- To dobrze że są jeszcze tacy jak ty. Rozumiesm że posiadasz małą wiedze o Bractwie, jakieś sto lat temu bractwo takjakby zeszlo do podziemia ukrywając wszystkie dane o sobie. Pewnie do twoich uszu doszły jakieś wyssane z palca legendy ale uwierz mi, połowa z tych informacji to całkowita bzdura. -rozpoczą Aghres.
- Aby stac się jednym z Braci powinieneś przedewszystkim mieć dobry rodowód, o czym będą świadczyć zapewne twoje umiejętnosci. Nie mogę powiedzieć że wiem na temat bractwa wszystko ale posiadam wiedzę dzięki której mógłbym przybliżyć ci wejscie w ten temat.
Doktor mówił spokojnym rzeczowym tonem zupełnie jakby wlaśnie stawial diagnozę swojemu pacjętowi. Odstwwił pustą miskę po zupie i złożył ręce. Próbowal poukładac sobie w glowie to co wie i to co pamieta.
- Niestety Braci jest zaledwie kilku, od 170 lat ich liczba nie powiększyła się o dziesięciu członków. A więc myśle że ku chwale naszej rasy przyda się każda pomoc.
Powrót do góry Go down
Reed

Reed



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyPon Gru 27, 2010 7:29 pm

Nie spodziewał się, że lekarz będzie taki otwarty. Reed miał nadzieje wreszcie pozyskać informacje nie tyle co potrzebne, ale prawdziwe. Faktycznie słyszał wiele bajek o bractwie i raczej był do nich nastawiony sceptycznie. W końcu jakie bractwo morduje nawzajem swoich członków? W niektóre opowieści nie sposób było uwierzyć.
- Rodowód...- powtórzył i wbił zamyślony wzrok w talerz. Raczej nie powinno być z tym problemu, ale nie lubił grzebać w swojej przeszłości. Nie tyle, że była jakaś mroczna, ale po co wracać do spraw sprzed ponad 200 lat?
- W takim razie dobrze trafiłem, zaczynałem już podejrzewać, że całe to bractwo to jakaś bujda...- powiedział zgodnie z prawdą. Kto by wierzył w jakieś tajemnice i sekrety rodem z filmu. Po chwili spojrzał na wampirzyce, którą nagle zainteresował temat,
- A ty Marisso?- zapytał i upił trochę wina.
- Ożywiłaś się na wzmiankę o bractwie, czyżbyś też chciała do nich dołączyć?- zapytał z uśmieszkiem co miało raczej formę żartu, bo nie mógł sobie jej wyobrazić walczącej z olbrzymimi samcami.
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyWto Gru 28, 2010 3:36 pm

Marissa nadal trwała w całej rozmowie. Chciała wiedzieć co powie jej brat.
Ciekawe jakie duże będzie rozczarowanie Reeda ? -pomyślała.
Aghres ku jej niezadowoleniu nie wpsomniał nic o wydarzeniach związanych z Ghromem.
Jak mógłby ? - zapytała się w duchu
Natomiast udzielił samcowi podstawowych informacji i kilu rad.
Reed słcuhał uważnie, potakiwał i co wnynikało z jego miny, był zadowolony.
Czy on naprawdę zamierzał wstąpić do Bractwa. Na Panią Kornik - pomyślała.
Z zamyśleń wyrwało ją pytanie Reeda.
Uśmiechnęła się nieznacznie i pokiwała przecząco głową.
- Nie, nie chciałabym dołączyć do Bractwa - odpowiedziała. Po prostu, jego tamat jest dla mnie bliski.
Marissa nie chciała kontynuować. Humor ją opuścił.
Wstała od stoły i wygładziła poły sukni.
- Przepraszam Was najmocniej, ale źle się czuję - oznajmiła. Miło było Cię poznać, Reed. Mam nadzieję, że jeszcze na odwiedzisz. - powiedziała smętnym głosem. - Dobranoc.
Odwróciła się napięcie.
Opuściła jadalnie i udała się do swojego pokoju.

//Sypialnia Marissy
Powrót do góry Go down
Reed

Reed



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyWto Gru 28, 2010 7:44 pm

Marissa zapewne należała do tego grona wampirów, które Reed na długo zapamięta. Kiedy wampirzyca mu odpowiedziała myślał, że wreszcie się otworzyła i powie coś więcej. Ale widocznie się mylił. Źle się czuje? Jasne... Reed uśmiechnął się pod nosem po czym kiwnął lekko głową.
- Też mam taką nadzieję... Dobranoc- uśmiechnął się kącikowo i wstał kiedy Marissa odchodziła od stołu. Stare nawyki...
Wraz z momentem, gdy wyszła wampirzyca poczuł się mniej rozpraszany i mógł wreszcie skupić się na tym po co tutaj przyszedł. Już wiele zyskał na spotkaniu z Aghresem i wierzył, że będzie miał okazję by się zrewanżować i odwdzięczyć mu za pomoc. Zerknął na zegarek po czym ponownie spojrzał na lekarza.
- Nie będę Ci już więcej zabierał czasu... Twoją siostrę już wykończyłem...- roześmiał się. Po chwili wstał i powoli szykował się do wyjścia.
- Dałbyś mi te namiary do bractwa?- zapytał z nadzieją, że nagle Aghres się nie wycofa.
- Dalej już muszę działać sam...- dodał.
Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptyWto Gru 28, 2010 8:09 pm

Aghres nie wstawał od stołu gdy jego siostra wychodziła, nie pisną też ani słowem. Rzeczywiście mogła czuć się źle gdy rozmawiano o Bractwie wiedział też że jest osłabiona ponieważ powinna się dokrwić.
Jego plam trafił szlag. Miał zamiar zostawić na chwilę tych dwojga pod pretekstem zabrania czegoś ...ważnego z kliniki, by ci mieli chwilę by lepiej się poznać. Cóż... będą inne okazje by ich wyswatać.
Żarty Reeda nie wydawały się Aghresowi w najlepszym smaku zwłaszcza z powodu ich skomplikowanej aktualnej sytuacji. Ale Reed nie wiedział o ich prywatnych sprawach więc Aghres uśmiechnął się blado na dowcip swojego gościa.
- Marissa jest po prostu trochę osłabiona. -wyjaśnił uprzejmie. Aghres nawet nie śmiał poruszyć z gościem tematu Dokrwienia swojej siostry. To mogłoby ją i Reeda do siebie zbliżyć, ale uznał najpierw powinni się lepiej poznać
więc postanowił że przedyskutuje to z siostrą później.
- Jasne. Znam numer na pamięć. to będzie ... - wyrecytował kilkanaście cyfr.
Zapisał je też na kartce swojego notatnika i podał kartkę Reedowi.
Wstał i zawołał psankę Karolinę.
- Nie będę cię zatrzymywał jeśli musisz już iść ale zapraszam cię na przedświtek pojutrze.
Powrót do góry Go down
Reed

Reed



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptySro Gru 29, 2010 2:10 pm

Reed nie zrozumiał dziwnej reakcji Arghesa, ale wkrótce się to wyjaśniło. Wampir myślał, że Marissa miała już dość męskiego towarzystwa i posłużyła się drobnym kłamstwem, ale wyglądało na to, że mówiła prawdę. Reed nie wyglądał na jakiegoś zakłopotanego tą sytuacją tylko poważnie powiedział:
- Przepraszam- to chyba było najodpowiedniejsze. Wkrótce otrzymał od lekarza karteczkę z numerem. Spojrzał na cyfry i odłożył kartkę na stół, przesuwając ją w stronę Arghesa. Nie zbierał dowodów.
- Zapamiętałem - powiedział z uśmieszkiem. Miał pamięć do liczb, a kartkę by jeszcze zgubił...
- Wiedz, że w razie jakichś kłopotów mam u Ciebie dług- nigdy nie brał czegoś za nic. Może i nie ma żadnych wpływów i nie potrafi zdziałać cudów, ale zawsze jest gotowy się zrewanżować. Słysząc o kolejnym przedświtku uśmiechnął się i kiwnął potakująco głową.
- Postaram się przyjść... może już jako członek bractwa? - tak szybko to chyba nie działa, ale kto tam wie...
- Dobranoc - pożegnał się i opuścił jadalnie kierując się do drzwi, a następnie do siebie. Musiał się spieszyć, wolałby uniknąć bliskiego kontaktu ze słońcem.
Powrót do góry Go down
Aghres

Aghres



Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          EmptySro Gru 29, 2010 2:42 pm

- Nie musisz mi dziękować, ale byłbym wdzięczny gdybyś zaczycił na jednak poraz kolejny przy posiłku.
- Póki zostaniesz przyjęty czeka cię długa droga. -oznajmił.
- Dowidzenia Reed. -uśmiechnął się uprzejmie. Gdu Kaloline weszła do jadlni spojrzał na nią z uwielbieniem.
- Karoline, posiłek był przepyszny, dziękujemy. -powiedział. Zawsze dobrze traktował swoją służbę.
Komnórka Aghresa zadzwoniła a on odczytał wiadomość.
- Przepraszam, mam nadzieję że trafisz do wyjścia, pilna sprawa w klinice. -wytłumaczył i oddalił się o dwa kroki i zniknął.
Zdematerializował się w klinice.
// Gabinet Urazowy //
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Jadalnia          Empty
PisanieTemat: Re: Jadalnia    Jadalnia          Empty

Powrót do góry Go down
 
Jadalnia
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Jadalnia
» Jadalnia
» Jadalnia
» Jadalnia i Kuchnia
» Jadalnia i Kuchnia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG  :: Miasto :: Caldwell :: • Dzielnice Mieszkalne :: Dom Aghresa-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje