- No pewnie, że jestem głodna. - Powiedziała z przesadnym entuzjazmem, gdy chwycił ją za ręce. To było takie dziwne, że aż nienormalne.
- Chcę iść na chińczyka, albo nie kuchnia tajska, no orientalna mnie zadowoli - gratulujemy, zdecydowanie i trafny wybór, jak nic. Lex była znów podniecona i nie myślała trzeźwo, co ostatnio zbyt często jej się zdarza. Pocałowała go tak znienacka w usta, po czym odsunęła się i wyszczerzyła ząbki w uśmiechu.
- No chyba, że wolisz zjeść coś na szybko i idziemy potańczyć - W oczach pojawiły się kurwiki, oj tak z chęcią by potańczyła, z nim rzecz jasna. Przygryzła dolną wargę, wyglądała teraz jak taki mały, uroczy szczeniaczek, brakło kokardki na szyi i jako prezent mogła by robić.
- Proszę Cię, proszę.. chodźmy potańczyć - Lex rzuciła błagalne spojrzenie na Aghresa. Wiedziała, że samiec nie będzie mógł jej odmówić, ale.. widząc jego niepewną minę wiedziała, że będzie się próbował wykręcić sianem, że niby tańczyć nie umie phiii