Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG

Bractwo Czarnego Sztyletu
 
IndeksIndeks  PortalPortal  Partnerzy  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Will

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
William

William



Will Empty
PisanieTemat: Will   Will EmptyWto Lut 15, 2011 2:04 pm

Imię i Nazwisko: William Sharpe
Wiek: 26/500

Rodzina: Nie żyje od dawna.


___________
Wygląd:
William wygląda na całkiem młodego panicza, a w dodatku charakteryzuje się niezwykłą, czy też nietypową urodą. Twarz ma męską i pozornie miłą. Jest także bardzo silny, a jego muskularna sylwetka dodaje mu charyzmy. Ma nietypowe zielone oczy oraz dość jasne włosy. Jego ciało "zdobią" rany, które pozostawiły na nim ślady „wojen” w których uczestniczył. Panicz Sharpe mierzy ok 198 cm. Garderobę Willa wypełniają eleganckie szaty w kolorach czerwieni, czerni oraz granatu. Jego plecy oraz ramie zdobi przedziwny tatuaż, którego nie sposób opisać słowami. Charakteryzuje go ciepły uśmiech, jednakże najistotniejszym szczegółem jest rozdwojony język.


Will 2q3vhn6


Kolor Oczu: Zielone
Kolor włosów: Jasny brąz
Wzrost: 193
__________
Charakter:
William nigdy nie bał się nikogo, ani niczego. Jego życie opiera się na zdradzie, podłości oraz śmierci. Nie jest on jednakże zwyczajnym zawadiaką, gagadkiem, czy też awanturnikiem. Panicz Sharpe to osobnik rozmiłowany w rozpuście i innych rozkoszach. Ponadto jest paniczem dwulicowym. Na co dzień kryje swe prawdziwe oblicze pod maską kulturalnego, miłego, uczciwego mężczyzny o nienagannych manierach. Wcielenie wiedzy i mądrości. W istocie to pozbawiony skrupułów cynik, mistrz manipulacji rozgrywający własną grę, w której inni są jedynie swoistego rodzaju pionkami. Niekiedy William daje upust swym samczym instynktom. Robi przeważnie jedynie to, co może przynieść mu jakąś korzyść. Nie jest on pesymistą, tylko realistą. Nic nie jest białe, ani czarne. Istnieją bowiem odcienie szarości. Posiada własne, charakterystyczne spojrzenie na świat, oparte na życiowym doświadczeniu. Nikomu nie pozwala obalić swoich tez. William pomimo tego, iż jest szalenie odważny, nieczuły i bezlitosny, ma niestety pewne słabości. Pomimo niezwykłego intelektu zdaje się być głupcem. Podobno odwaga, to przejaw głupoty. Bardzo często unosi się gniewem oraz pychą, wynika z tego, iż jest on porywczy. Przebiegły i chytry nieustannie dąży do jakiegoś celu. Nie stroni od picia wszelakich alkoholi, uciech cielesnych, ani tanich dziwek. Niektórzy mawiają, iż ma on pewne zaburzenia psychiczne, lecz czy to prawda, czy mit? Może jest w tym jakieś ziarnko prawdy, lecz nie warto przejmować się takowymi detalami. Sprytnymi argumentami i nierzadko szantażem przekonuje daną osobę do niegodziwości. Owy obłudnik potrafi mistrzowsko stwarzać różnorodne pozory. Potrafił oraz nadal potrafi karać w najokrutniejszy sposób nawet swoich wiernych zwolenników, gdy tylko przyjdzie mu na to ochota. Nie obchodzi go to, iż zadaje ból i mękę innym, a właściwie sprawia mu to przyjemność.

Zainteresowania: filozofia, historia, sztuka.

Ciekawostki:
~ Niegdyś podszywał się pod duchownego
~ Zaniechał spożywania mięsa
~ Nie wierzy w miłość, tylko w pożądanie

Szczególne Uzdolnienia: pirokineza, nad przeciętna siła i wyostrzone zmysły, szybka regeneracja, dematerializacja i władanie umysłem.

Historia:
Ludzie i inne istoty mawiają, iż William przyszedł znikąd. Stąpa po tej ziemi od paru wieków, a historia jego narodzin jest owiana tajemnicą.
Wiadomo jedynie, iż poczęła go wampirza para. William przystanął na dziedzińcu pewnej posiadłości, która z biegiem lat stała się dla niego domem. Niekiedy ogarniała go nietypowa gorączka. Nie był pewien czego pragnie, lecz wiedział, że kiedyś nadejdzie czas przemian. Ktoś albo coś na niego czekało, coś dalekiego i ogromnego . To przedziwne uczucie czasami niepokoiło panicza. To coś przyzywało go niemalże tak samo jak legendarne syreny żeglarzy. Wyglądał na jakieś dwadzieścia sześć lat, lecz w rzeczywistości miał o parę wieków więcej. Zawsze uśmiechnięty i radosny, gotów był na każdą przygodę, jaką podaruje mu los. Minęło jakieś 100 lat, a Will wyglądał jak dawniej. Jego życie było jedną wielką tułaczką, jednakże osiedlił się w typowej, wiejskiej okolicy. Wszedł w końcu w posiadanie pewnej posiadłości ziemskiej, toteż zaniechał dalszych podróży, przynajmniej na jakiś czas. Wtem wyrwała go z zadumy pewna dziewczyna. Owa dama była panią jego serca. Nim zdążył cokolwiek rzec, ta zarzuciła mu ręce na szyję oraz zatraciła się w cieple jego ust. Kochankom nie sprzyjała rodzina dziewczyny. Ów mężczyzna budził w rodzicach Elizabeth odrazę. Kochankowie udali się na pewną schadzkę. Kochali się energicznie na łące, a ich lica oraz nagie ciała oświetlał blask księżyca. Mijały miesiące a ci byli nierozłączni. Pewnego razu młodszy brat Elizabeth nakrył zakochanych, kiedy to ci leżeli, a ich ciała zespolone były w miłosnym uścisku. Młodzieniec doniósł ojcu o tym, co też zobaczył. Ten natomiast rozgniewany postanowił działać. Mijały minuty, godziny, dni, a William nie dostał żadnej wiadomości od ukochanej. Tak czy inaczej, jego czcigodny przyjaciel powiedział mu, iż panna Elizabeth za dokładnie trzy dni zostanie mężatką. Jej ojciec znalazł jej wspaniałą partię. Na ślub podobno zaproszono jakieś czterysta osób. W tamtej chwili coś w nim pękło. Dłużej już nie mógł się oszukiwać. Powoli, z niewyobrażalnym znużeniem, kazał przyjacielowi wypieprzać. To koniec. Więcej nie mógł znieść. Wampira dławił żal. Uniósł głowę i wykrzyczał z siebie ból. Następnie uderzył pięścią mężczyznę, którego nazywał przyjacielem. Nim ową pięść oderwał, ten zwyczajnie upadł na ziemię. Znieruchomiał, tylko jego czujne oczy poruszyły się osi rożnie jak u drapieżnika. Następnie roztrzaskał mu czaszkę jakimś kamieniem. Wtem pochylił się nad zmarłym paniczem, niestety biedak wyzionął ducha, Will szepnął mu do ucha
- Sprawiłeś, iż narodziłem się na nowo. Na twoją cześć, przyjmę twoje nazwisko. Od dziś staję się Williamem Sharpe...
Po owych słowach wyrwał z jego piersi serce oraz posilił się nim. Następnie dokładnie zlizał krew z narzędzia zbrodni. Głęboko zaczerpnął powietrza. Rytuał dobiegł końca. Powrócił do domu, noce i dnie spędzał na doskonaleniu swych piekielnych umiejętności. Knuł plan niezwykle złowieszczy. Trzy dni później, tuż po ślubie późną nocą dołączył do grona weselnych gości. Potrząsną dłońmi, a te zapłonęły, tak jak i oczy. Rozległ się złowieszczy chichot. Pan Sharpe mordował wszystkich, nie zważając na płeć, czy też wiek. Wyjątku nie stanowiły nawet dzieci. Zabijając swą ukochaną, przypieczętował swój los. Po krwawej jatce zajął się dziewczętami. Kiedy skończył, położył na stole ciała młodej pary. Do kielicha lała się krew kobiety. William był wampirem, dlatego właśnie ta ciecz ugasiła jego pragnienie. Wtem napoczął ciało damy, jak i tego dżentelmena. Najedzony powrócił do swej posiadłości. Zabrał ze swego domu jedynie pewien sygnet. Mijały kolejne lata, a Williamowi towarzyszyła ciemność i cisza, którą często zakłócał jęk, czy też krzyk jego ofiar. Przemierzał świat pod kapturem mnicha. Później wstąpił w szeregi księży. Dzięki temu mógł zabijać, mordować i gwałcić nie rzucając na siebie nawet cienia podejrzenia. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Zresztą ten demon nie znosił nudy oraz rutyny. Ruszył w świat dalej w nieznane. Jego charakter kształtował się na przestrzeni wieków. Rzeka krwi. I ocean bólu. To właśnie za sobą niósł ten oto panicz. Pewnego razu grupa młodych, silnych, a zarazem odważnych tropicieli w końcu go dopadła. Rany, oparzenia i szyderczy śmiech, który zapowiadał, że będzie cierpiał męki całą wieczność. Nie mieściło mu się w głowie, że jest aż tak bezradny, nie mógł uwierzyć, że pozbawiono go niewiarygodnej mocy i doprowadzono do tak rozpaczliwego stanu. Konał, lecz nie miał pobratymców, ani przyjaciół, którzy mogliby wyrwać go z rąk pożal się boże bohaterów. Owi gagatkowie przypalali jego ciało pochodniami oraz ranili ciało wszelakimi ostrzami, lecz nie zabili. Zdradził go ktoś, kogo zapewne niegdyś znał, ale pamięć zatarł czas. Był całkowicie bezradny i bezbronny, kiedy to ci śmiertelnicy rozrywali jego ciało. Do jego uszu dobiegały ich szyderstwa, czuł ich wściekłość, kiedy nie chciał pokazać po sobie, jak bardzo cierpi. Swym zimnym wzrokiem mierzył każdego z nich osobno. Jego oczy zaprzysięgały zemstę. Rankiem śmiertelnicy udali się na spoczynek, zaś wampir w tym czasie zbiegł. W tej chwili nie miał zamiaru zabijać ich we śnie. To byłoby za proste. Miał ochotę uczynić coś okrutniejszego. Teraz to oni stali się zwierzyną, na którą ten będzie polować. Jednego z paniczów odwiedził w domu, gdy zegar wybił północ. Pobił nieszczęśnika oraz przywiązał go do krzesła. Na jego oczach rozebrał jego żonę do naga oraz gwałcił ją bezlitośnie. Zalewając ją swym czarcim nasieniem postanowił urozmaicić przedstawienie. Do tego piekielnego pokoju przywlókł syna swego oprawcy. Nakazał mu kochać się z własną matką. Obiecał, że jeżeli ten to uczyni, on odejdzie bez słowa na dobre. Piętnastoletni młokos uwierzył w słowa potwora i przekonał do tego matkę. Najwidoczniej wzięli go za nietypowego zboczeńca. Widok ten podniecał Williama. W międzyczasie pan Sharpe ssał małżowinę męża kobiety. Gdy było już po wszystkim, skręcił mu kark, zaś młokosa jedynie wykastrował i zaspokoił głód psów jego jądrami. Wtem rozerwał krtań matki i plunął jej krwią prosto w twarz kastrata.
- Dobranoc.
Darował mu życie, aby opowiedział co widział, co robił i kto go do tego zmusił. Wiedział, iż ludzie nie wybaczą kastratowi kazirodztwa, więc darowanie życia było gorszą karą niż śmierć. Na ten luksus mu nie pozwolił. Minęło jeszcze kilka lat i Will dotarł właśnie tu.

Związki: prostytutki i inne dziewki

Aktualne Zajęcie: Wolny strzelec


Miejsce Zamieszkania: Ciemne uliczki / Cmentarze [brak]

________
Ranga - Użytkownik


Ostatnio zmieniony przez William dnia Wto Lut 15, 2011 6:27 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Marissa
Admin
Marissa



Will Empty
PisanieTemat: Re: Will   Will EmptyWto Lut 15, 2011 6:33 pm

Akcept.
Powrót do góry Go down
 
Will
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Bractwo Czarnego Sztyletu Forum PBF - RPG  :: Ofiara Krwi :: Postacie :: Karty :: • Postacie Męskie-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje